Popatrzyłem na Lilith i Shay'a ,a zaraz jej opiekun podszedł do mnie i pociągnął, kawałek za sobą.
-Dziękuję -odpowiedział-Ale nie musiałeś
-Nie musiałem ,ale chciałem-odparłem
-Aha-powiedział przeciągle-Ale jeszcze raz dzięki.
-Nie ma sprawy -odparłem z uśmiechem
Skupiłem się na swojej ranie ,która zaraz się zagoiła. Shay odszedł i podszedł do Lilith i zaczęli odchodzić.
Zaraz jednak podbiegłem jeszcze do nich, ale jednak zatrzymałem się dwa kroki za nimi.
-Do zobaczenia -odpowiedziałem
-Pa -odparła Lilith i odeszła ze Shay'em
Wróciłem razem z Nyoką , do domu i położyłem się od razu do łóżka. Zaraz jednak podniosłem się na chwilę i popatrzyłem na zegarek.
-Ooo , super-mruknąłem gdy dostrzegłem,że jest 1 nad ranem
Po pewnym czasie jakoś udało mi się zasnąć , ale dalej widziałem przed sobą te wydarzenia z zachodniej części miasta, zwłaszcza, że dalej bolała mnie głowa.....
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz