Zerwałem się z łóżka, zaraz gdy wyszła i zacząłem się ubierać. Wyskoczyłem sprawnie przez okno i podszedłem zaraz pod jej dom. Zadzwoniłem dzwonkiem, a drzwi otworzyła mi Lilith. Spojrzała na mnie zszokowana i nie wiedziała co ma powiedzieć.
-Czemu nie ubrana jeszcze?!-zaśmiałem się-Mieliśmy iść do parku......
-Am jakoś straciłam rachubę czasu-powiedziała zakłopotana
-To nic-uśmiechnąłem się
Zaraz jednak w drzwiach pojawiło się jej rodzeństwo,a jej siostra bacznie mi się przyglądała.
-Dzień dobry?-odpowiedziałem niepewnie
-Co za zuchwały, z którego wieku się urwałeś, że "Dzień Dobry"-zaśmiała się
-Heh, tak jakoś -mruknąłem -To ,emm Lilith idziesz się ubierać?
-Tak, tak już -uśmiechnęła się
-Chyba nie chcesz nas zostawić tutaj?!-oburzyli się
-Lucas, to może wpadniesz jutro-zaproponowała
-Nie, niech zostanie. Chętnie go poznamy-powiedzieli chórkiem.
-Ja nie wiem czy mogę......-przeciągnąłem i spojrzałem na Lilith.
(?)
niedziela, 6 lipca 2014
Od Lilith
Wbiłam paznokcie w jego ramiona czując jak agresywnie zaczyna się poruszać..podczas gdy krzyczałam i jęczałam zatykał moje usta namiętnymi pocałunkami. Jednak nagle dosłownie odepchnęłam go od siebie. Zdziwiony znów mnie do siebie przyciągnął.
-Co jest Kotek..?-wyszeptał całując moją szyję.
-Chyba słyszałam otwieranie drzwi..-mruknęłam.
-Ale kto to może być?
-Nie wiem..to nie może być Shay więc..
Po chwili usłyszałam donośne krzyki z dołu.
-Siostrzyczko! Jesteś tu!?-tak..to był młodszy brat.
-Wyłaź! Wiemy że tu jesteś!-krzyknęła moja siostra.
Zerwałam się z łózka ubierając się i zakładając szlafrok.
Wybiegłam z pokoju o mało co nie przewracając się na schodach.
-Cz-cześć..-zaśmiałam się nerwowo.
Cała trójka przytuliła mnie mocno..po chwili Michael,mój brat bliźniak,wtrącił swój błyskotliwy komentarz.
-A ty co taka wymiętoszona jak szmata?
Gdy już chciałam się odezwać zaczęli śmiać się głupkowato.
-No pokazuj jakiego chłopaczka sobie sprowadziłaś?-uśmiechnęła się Aurelia.
-J-ja tu jestem sama..
-Kłamiesz!-zaśmiali się moi bracia.
-N-nie!-powiedziałam speszona,zarumieniłam się.
(?)
-Co jest Kotek..?-wyszeptał całując moją szyję.
-Chyba słyszałam otwieranie drzwi..-mruknęłam.
-Ale kto to może być?
-Nie wiem..to nie może być Shay więc..
Po chwili usłyszałam donośne krzyki z dołu.
-Siostrzyczko! Jesteś tu!?-tak..to był młodszy brat.
-Wyłaź! Wiemy że tu jesteś!-krzyknęła moja siostra.
Zerwałam się z łózka ubierając się i zakładając szlafrok.
Wybiegłam z pokoju o mało co nie przewracając się na schodach.
-Cz-cześć..-zaśmiałam się nerwowo.
Cała trójka przytuliła mnie mocno..po chwili Michael,mój brat bliźniak,wtrącił swój błyskotliwy komentarz.
-A ty co taka wymiętoszona jak szmata?
Gdy już chciałam się odezwać zaczęli śmiać się głupkowato.
-No pokazuj jakiego chłopaczka sobie sprowadziłaś?-uśmiechnęła się Aurelia.
-J-ja tu jestem sama..
-Kłamiesz!-zaśmiali się moi bracia.
-N-nie!-powiedziałam speszona,zarumieniłam się.
(?)
od Lucas'a
Zaśmiałem się widząc , co w tej chwili dziewczyna robi z moim ciałem. Widziałem,że była z tego wszystkiego zadowolona. Po paru minutach odsunęła się delikatnie ode mnie, a ja przyciągnąłem jej twarz do swojej i namiętnie pocałowałem. Znów znalazłem się nad nią. Lilith jęknęła niezadowolona, a ja zszedłem powoli na jej szyję.
-Wejdź we mnie-zamruczała przeciągle.
Popatrzyłem na nią z uśmiechem i przysunąłem się do niej, wchodząc w nią. Po pokoju rozległ się krzyk dziewczyny, ale zamknąłem jej po chwili usta namiętnym pocałunkiem. Zacząłem się w niej poruszać, a Lili jęczała mi słodko do ucha. Gdy dziewczyna chciała spróbować, złapałem ją za biodra, a nasze ciała znalazły swój własny rytm. Przysunąłem się do niej i zacząłem ją całować, schodząc w dół. Znów zabrałem się do delikatnego i subtelnego pieszczenia jej ciała. Ale w pewnym momencie, wyszedłem z niej powoli, po to by pchnąć ponownie, bardziej agresywnie. Lilith wbiła paznokcie w moje ramiona i jęknęła głośno, oraz przeciągle z rozkoszy. Pocałowałem ją namiętnie i zachłannie by nie krzyczała.
(?)
-Wejdź we mnie-zamruczała przeciągle.
Popatrzyłem na nią z uśmiechem i przysunąłem się do niej, wchodząc w nią. Po pokoju rozległ się krzyk dziewczyny, ale zamknąłem jej po chwili usta namiętnym pocałunkiem. Zacząłem się w niej poruszać, a Lili jęczała mi słodko do ucha. Gdy dziewczyna chciała spróbować, złapałem ją za biodra, a nasze ciała znalazły swój własny rytm. Przysunąłem się do niej i zacząłem ją całować, schodząc w dół. Znów zabrałem się do delikatnego i subtelnego pieszczenia jej ciała. Ale w pewnym momencie, wyszedłem z niej powoli, po to by pchnąć ponownie, bardziej agresywnie. Lilith wbiła paznokcie w moje ramiona i jęknęła głośno, oraz przeciągle z rozkoszy. Pocałowałem ją namiętnie i zachłannie by nie krzyczała.
(?)
Subskrybuj:
Posty (Atom)