Zacząłem powoli schodzić w dół , ale cały czas trzymałem ją za biodra. Już po paru minutach woda ostygła, więc wyszliśmy z wanny, a ja podałem jej ręcznik. Zeszliśmy na dół i rozejrzałem się dokładnie dookoła
-Nikogo nie ma-odetchnąłem z ulgą-To co robimy?
-Nie wiem-westchnęła
Wszedłem do salonu i posadziłem sobie ją na kolanach.
-Co ty na lody?-zapytałem-Park?
(?)
poniedziałek, 7 lipca 2014
od Katheriny - C.D Romeo
Popatrzyłam na niego i zaczęłam się cicho śmiać. Podniosłam się z niego i przeszłam na drugą stronę łóżka. Podeszłam do komody i otworzyłam szafkę,a następnie wzięłam zegarek do ręki.
-Jest 9 rano -uśmiechnęłam się do niego promiennie
-To trzeba się chyba zbierać -usiadł niechętnie na łóżku
Zaśmiałam się i przysunęłam się do niego i usiadłam obok niego,a następnie pocałowałam namiętnie. Usiadłam mu na kolanach i dalej trwałam z nim w pocałunku. W końcu odsunęliśmy się od siebie. Podeszłam do szafy i zaczęłam szukać rzeczy do ubrania. W końcu wyciągnęłam znów czarne spodnie i fioletową bluzkę. Chwyciłam jeszcze szybko za bieliznę i chciałam iść do łazienki.
-Nie musisz się ubierać -usłyszałam rozbawiony głos Romeo
-Rozczaruję Cię -uśmiechnęłam się chytrze i weszłam do łazienki.
Już po chwili wyszłam z rozczesanymi włosami i ubrana w swoje ciuchy. W końcu wróciłam do pokoju i nie zastałam w nim mężczyzny. Zaraz jednak poczułam jak ktoś , przyciska mnie do ściany. Zaśmiałam się ,a Romeo pocałował mnie łapczywie.
-Dobra, Romeo. Chodź zrobię śniadanie-mruknęłam i zeszłam na dół.
(Romeo?)
-Jest 9 rano -uśmiechnęłam się do niego promiennie
-To trzeba się chyba zbierać -usiadł niechętnie na łóżku
Zaśmiałam się i przysunęłam się do niego i usiadłam obok niego,a następnie pocałowałam namiętnie. Usiadłam mu na kolanach i dalej trwałam z nim w pocałunku. W końcu odsunęliśmy się od siebie. Podeszłam do szafy i zaczęłam szukać rzeczy do ubrania. W końcu wyciągnęłam znów czarne spodnie i fioletową bluzkę. Chwyciłam jeszcze szybko za bieliznę i chciałam iść do łazienki.
-Nie musisz się ubierać -usłyszałam rozbawiony głos Romeo
-Rozczaruję Cię -uśmiechnęłam się chytrze i weszłam do łazienki.
Już po chwili wyszłam z rozczesanymi włosami i ubrana w swoje ciuchy. W końcu wróciłam do pokoju i nie zastałam w nim mężczyzny. Zaraz jednak poczułam jak ktoś , przyciska mnie do ściany. Zaśmiałam się ,a Romeo pocałował mnie łapczywie.
-Dobra, Romeo. Chodź zrobię śniadanie-mruknęłam i zeszłam na dół.
(Romeo?)
od Romeo - C.D Katheriny
Odwzajemniłem pocałunek, już dużo delikatniej i spokojnie. Był
przeciągły. Gdy się skończył, położyła ponownie głowę na moim torsie.
Uśmiechnąłem się, widząc ją. Wyglądała słodko, tak wtulona. Ręką
pogładziłem ją po boku, lekko do siebie przytulając. Powoli uspokajało
się jej serce, którego słuchałem. Po jakimś czasie Katherine usnęła. Ja
jeszcze leżałem, przyglądając się jej. Dopiero po jakiejś godzinie
usnąłem.
*Rano*
Otworzyłem oczy. Katherine leżała w tej samej pozycji co w nocy. Głowę miała na moim torsie, a ja przytulałem ją do siebie ręką. Nie spała, było to widać. Nagle spostrzegła, że ja również już nie śpię.
- Dzień dobry - Wymruczała. Odsłoniłem białe zęby w uśmiechu, widząc ją, zaspaną.
- Dzień dobry - Mruknąłem i ją pocałowałem, tak na pobudkę. Rozejrzałem się po pokoju, ale nie dostrzegłem zegara - Hmm... Jest jakaś godzina do sprawdzenia zegara?
Kath zaczęła chichotać. Zmarszczyłem brwi, nie rozumiejąc o co chodzi. Co ja takiego zrobiłem?
- Co?
- "Jest jakaś godzina do sprawdzenia zegara?"? Serio?
Sam zacząłem się śmiać, budząc się.
- Która jest godzina, a jeśli nie wiesz, czy jest tu jakiś zegar - Poprawiłem się.
(Katherine?)
*Rano*
Otworzyłem oczy. Katherine leżała w tej samej pozycji co w nocy. Głowę miała na moim torsie, a ja przytulałem ją do siebie ręką. Nie spała, było to widać. Nagle spostrzegła, że ja również już nie śpię.
- Dzień dobry - Wymruczała. Odsłoniłem białe zęby w uśmiechu, widząc ją, zaspaną.
- Dzień dobry - Mruknąłem i ją pocałowałem, tak na pobudkę. Rozejrzałem się po pokoju, ale nie dostrzegłem zegara - Hmm... Jest jakaś godzina do sprawdzenia zegara?
Kath zaczęła chichotać. Zmarszczyłem brwi, nie rozumiejąc o co chodzi. Co ja takiego zrobiłem?
- Co?
- "Jest jakaś godzina do sprawdzenia zegara?"? Serio?
Sam zacząłem się śmiać, budząc się.
- Która jest godzina, a jeśli nie wiesz, czy jest tu jakiś zegar - Poprawiłem się.
(Katherine?)
Od Lilith
Oddałam wiernie pocałunek,uśmiechnęłam się i odsunęłam od niego delikatnie.
Podniosłam się delikatnie i usiadałam na jego biodrach.
-A ja mam nadzieję że żaden nie będzie startował do ciebie.-powiedział.
-Do mnie?-zaśmiałam się.-Nie żartuj sobie..
-Nie żartuję! Każdy chciałby takie cudo jak ty.-powiedział uśmiechając się.
-Jasne..
-Ja ciebie pragnę najbardziej na świecie.-cmoknął mnie w policzek.
-Słodki jesteś..
-Nie słodki tylko szczery..no dobra słodki może też..-zaśmiał się.
Również się roześmiałam..ułożył dłonie na moich biodrach i pocałował moją szyję.
Zamruczałam cicho.
(?)
Podniosłam się delikatnie i usiadałam na jego biodrach.
-A ja mam nadzieję że żaden nie będzie startował do ciebie.-powiedział.
-Do mnie?-zaśmiałam się.-Nie żartuj sobie..
-Nie żartuję! Każdy chciałby takie cudo jak ty.-powiedział uśmiechając się.
-Jasne..
-Ja ciebie pragnę najbardziej na świecie.-cmoknął mnie w policzek.
-Słodki jesteś..
-Nie słodki tylko szczery..no dobra słodki może też..-zaśmiał się.
Również się roześmiałam..ułożył dłonie na moich biodrach i pocałował moją szyję.
Zamruczałam cicho.
(?)
od Lucas'a
-Ooo, ktoś tu jest zazdrosny . Kochanie no-mruknąłem i pocałowałem ją w policzek.
-No tak, jak będą Cię podrywać to je zatłukę -oburzyła się
-Skarbie spokojnie, nigdy nie będę chciał innej-odpowiedziałem
-Tak na pewno?-zapytała z nadzieję.
Spojrzałem na nią czule i pogładziłem ją po policzku, a zaraz zacząłem ją namiętnie całować.
-Oczywiście-uśmiechnąłem się szczęśliwy
(?)
-No tak, jak będą Cię podrywać to je zatłukę -oburzyła się
-Skarbie spokojnie, nigdy nie będę chciał innej-odpowiedziałem
-Tak na pewno?-zapytała z nadzieję.
Spojrzałem na nią czule i pogładziłem ją po policzku, a zaraz zacząłem ją namiętnie całować.
-Oczywiście-uśmiechnąłem się szczęśliwy
(?)
od Katheriny - C.D Romeo
Jęczałam mu cicho do ucha, czując rozkosz jaką mi dawał. Cóż nie jeden raz sypiałam z facetem,ale to byli ludzie. Ehh nie wprawieni w to mężczyźni, którzy nie mieli w sobie za grosz charyzmy, no cóż zwykle kończyli jako przystawka. Jedyne co było w nich dobre to tylko krew. Przytrzymałam delikatnie Romeo za włosy i zbliżyłam się do jego szyi wystawiając kły. Mężczyzna odsunął się ode mnie i spojrzał na mnie pytająco. Ja natomiast zrobiłam niewinną minkę i wzruszyłam ramionami.
-Wybacz taki nawyk-zaśmiałam się
-Jaki?-zapytał zdziwiony
-Ehhh, mężczyźni w łóżku.........ludzie. Tacy beznadziejni. Kończyli jako przekąska -dodałam obojętnie
Romeo tylko się zaśmiał i wrócił do całowania mnie po ciele. To chyba było najlepsze co mnie w życiu spotkało. A mianowicie przespanie się z demonem.
-Umm, jesteś cudowny-westchnęłam cicho z rozkoszy.
Całowałam go agresywnie i namiętnie. Cieszyłam się z tego wszystkie i nie odrywałam od niego ust. Romeo pchnął jeszcze parę razy,aż ponownie mnie pocałował i wysunął się ze mnie. Położył się zaraz obok mnie, a ja przysunęłam się do niego i położyłam głowę na jego klatce piersiowej. Pocałowałam go namiętnie i przeciągle, trwaliśmy w tym pocałunku przez dłuższą chwilę.
(Romeo?)
-Wybacz taki nawyk-zaśmiałam się
-Jaki?-zapytał zdziwiony
-Ehhh, mężczyźni w łóżku.........ludzie. Tacy beznadziejni. Kończyli jako przekąska -dodałam obojętnie
Romeo tylko się zaśmiał i wrócił do całowania mnie po ciele. To chyba było najlepsze co mnie w życiu spotkało. A mianowicie przespanie się z demonem.
-Umm, jesteś cudowny-westchnęłam cicho z rozkoszy.
Całowałam go agresywnie i namiętnie. Cieszyłam się z tego wszystkie i nie odrywałam od niego ust. Romeo pchnął jeszcze parę razy,aż ponownie mnie pocałował i wysunął się ze mnie. Położył się zaraz obok mnie, a ja przysunęłam się do niego i położyłam głowę na jego klatce piersiowej. Pocałowałam go namiętnie i przeciągle, trwaliśmy w tym pocałunku przez dłuższą chwilę.
(Romeo?)
od Romeo - C.D Katheriny
Odwzajemniając gorące pocałunki, złapałem ją za biodra, na których
zacisnąłem palce. Poczułem jej kły, które wcześniej zręcznie omijaliśmy,
by nie zaciąć się. Ja jednak coraz mniej przejmowałem się tym i coraz
częściej lekko przejeżdżałem językiem po nich. Szybko zapomniałem o
telefonie, a raczej nie myślałem o nim. Miałem ciekawsze zajęcie, takie
jak poruszanie się w niej. Nie zwalniałem tempa, choć było szybkie. I
agreswne. Dziewczyna mocniej zacisnęła nogi na moich biodrach, jakby
chciała być jeszcze bliżej, choć to nie możliwe. Bliżej to już chyba być
nie można. Chyba, że o czymś nie wiem.
- To dobrze.. - Szepnąłem, lekko niewyraźnie z względu na fakt, że nasze usta niemal się stykały i gdy tylko poruszyłem wargami mówiąc coś, muskałem jej usta. Na szczęście Katherine wyłączyła telefon i nikt nam już nie przeszkadzał. Przynajmniej teraz. Oderwałem się na chwilę, by wysunąć się z niej i ponownie wejść, jeszcze ostrzej niż wcześniej. Jęknęła z rozkoszy, a ja uśmiechnąłem się patrząc na nią. Nachyliłem się do jej ucha, delikatnie drażniąc je zębami.
- Jesteś piękna, mój kotku - Mruknąłem. Mówiłem prawdę, była przepiękna. Zacząłem całować ją po szyi, zwiększając nieco tempo. Usłyszałem jak jęczy, a mój uśmiech się poszerzył.
( Katherine? )
- To dobrze.. - Szepnąłem, lekko niewyraźnie z względu na fakt, że nasze usta niemal się stykały i gdy tylko poruszyłem wargami mówiąc coś, muskałem jej usta. Na szczęście Katherine wyłączyła telefon i nikt nam już nie przeszkadzał. Przynajmniej teraz. Oderwałem się na chwilę, by wysunąć się z niej i ponownie wejść, jeszcze ostrzej niż wcześniej. Jęknęła z rozkoszy, a ja uśmiechnąłem się patrząc na nią. Nachyliłem się do jej ucha, delikatnie drażniąc je zębami.
- Jesteś piękna, mój kotku - Mruknąłem. Mówiłem prawdę, była przepiękna. Zacząłem całować ją po szyi, zwiększając nieco tempo. Usłyszałem jak jęczy, a mój uśmiech się poszerzył.
( Katherine? )
Od Lilith
-Podoba mi się ten pomysł..-przejechałam dłonią po jego bicepsach xD.
Zachichotał głupkowato.
Nalał sobie płynu do kąpieli na dłonie i po chwili zaczął nimi błądzić po moim ciele..
Mruczałam mu cicho do ucha...
-Podoba ci się..?
-Barrdzo..-zamruczałam jak kociak.
Pocałował mnie namiętnie,oddałam pocałunek delikatnie błądząc dłońmi po jego torsie..
-Mam nadzieję że żadna dziewczyna w agencji nie będzie się do ciebie łasić..jesteś mój.
-A jeśli będą?
-To zabiję..proste.-mruknęłam.
(?)
Zachichotał głupkowato.
Nalał sobie płynu do kąpieli na dłonie i po chwili zaczął nimi błądzić po moim ciele..
Mruczałam mu cicho do ucha...
-Podoba ci się..?
-Barrdzo..-zamruczałam jak kociak.
Pocałował mnie namiętnie,oddałam pocałunek delikatnie błądząc dłońmi po jego torsie..
-Mam nadzieję że żadna dziewczyna w agencji nie będzie się do ciebie łasić..jesteś mój.
-A jeśli będą?
-To zabiję..proste.-mruknęłam.
(?)
od Lucas'a
Uśmiechałem się między pocałunkami i powoli schodziłem w dół, aż do jej biustu. Lilith mruczała mi do ucha i zaraz przysunęła się do mnie i pocałowała namiętnie.
-Kocham Cię -wymruczałem jej do ucha.
-Ja ciebie też -uśmiechnęła się
W końcu oderwałem się od niej i popatrzyłem jej w oczy,a następnie chwyciłem za płyn do kąpieli.
-Umyć Cię -zaśmiałem się, machając jej płynem przed oczami.
(?)
-Kocham Cię -wymruczałem jej do ucha.
-Ja ciebie też -uśmiechnęła się
W końcu oderwałem się od niej i popatrzyłem jej w oczy,a następnie chwyciłem za płyn do kąpieli.
-Umyć Cię -zaśmiałem się, machając jej płynem przed oczami.
(?)
od Katheriny - C.D Romeo
Przymknęłam na chwilę oczy i czułam jak Romeo porusza się we mnie. Uśmiechnęłam się pod nosem ,tak żeby tego nie widział i zaraz wysunęłam ponownie swoje kły. Jęczałam , gdy mężczyzna ponawiał pchnięcia. W pewnej chwili otworzyłam oczy i syknęłam na niego wystawiając kły. Objęłam go nogami w pasie i przylgnęłam do niego ciałem. Chciałam mieć go blisko siebie.
-Nie sądziłam,że będziesz aż taki dobry w łóżku-zamruczałam mu kusząco do ucha.
Zaraz jednak swoje usta przeniosłam trochę niżej na szyję. Przejechałam językiem od barku aż po czubek szyi.
-Mmm, jesteś taki kuszący-wyszeptałam w zachwycie
-Pod jakim względem?-zaśmiał się
-Pod wszystkimi -szepnęłam do ucha.
-Masz ochotę mnie pożreć? -zapytał
-Nie.......bardziej rozkoszować -dodałam i zaraz wpiłam mu się w usta.
Romeo odepchnął mnie na chwilę od siebie, ale tylko po to by się ze mnie wysunąć. Zaraz ponownie wsunął się we mnie jeszcze z większą agresją. Jęknęłam głośno czując jak moje ciało przechodzi orgazm.
Nagle usłyszałam dźwięk dzwonka mojego telefonu. Złapałam za telefon i zauważyłam,że dzwoni Rey.
Romeo całował moją szyję , napierając na nią ustami, a ja rozłączyłam się i wyłączyłam telefon.
-Czemuż to nie odebrałaś?-zapytał z uśmiechem
-Nikt ważny-wzruszyłam ramionami i zaczęłam go całować, by odwrócić jego uwagę od tej sprawy.
Mężczyzna cały czas poruszał się we mnie, aż nasze ciała znalazły wspólny, szybki i agresywny rytm.
(Romeo?)
-Nie sądziłam,że będziesz aż taki dobry w łóżku-zamruczałam mu kusząco do ucha.
Zaraz jednak swoje usta przeniosłam trochę niżej na szyję. Przejechałam językiem od barku aż po czubek szyi.
-Mmm, jesteś taki kuszący-wyszeptałam w zachwycie
-Pod jakim względem?-zaśmiał się
-Pod wszystkimi -szepnęłam do ucha.
-Masz ochotę mnie pożreć? -zapytał
-Nie.......bardziej rozkoszować -dodałam i zaraz wpiłam mu się w usta.
Romeo odepchnął mnie na chwilę od siebie, ale tylko po to by się ze mnie wysunąć. Zaraz ponownie wsunął się we mnie jeszcze z większą agresją. Jęknęłam głośno czując jak moje ciało przechodzi orgazm.
Nagle usłyszałam dźwięk dzwonka mojego telefonu. Złapałam za telefon i zauważyłam,że dzwoni Rey.
Romeo całował moją szyję , napierając na nią ustami, a ja rozłączyłam się i wyłączyłam telefon.
-Czemuż to nie odebrałaś?-zapytał z uśmiechem
-Nikt ważny-wzruszyłam ramionami i zaczęłam go całować, by odwrócić jego uwagę od tej sprawy.
Mężczyzna cały czas poruszał się we mnie, aż nasze ciała znalazły wspólny, szybki i agresywny rytm.
(Romeo?)
Od Lilith
-Jeśli nie będziesz nami bujał to nie zasnę..-uśmiechnęłam się.
-Dobrze,dobrze..-objął mnie ramieniem i przyciągnął do siebie.
Delikatnie ucałowałam jego policzek i wtuliłam twarz w zagłębienie między jego szyją a ramieniem.
Przeniósł dłoń bardziej w dół na moje biodro..po chwili zaczął całować moją szyję co jakiś czas podgryzając moją skórę kłami.
Mruczałam mu zadowolona do ucha.
(?)
-Dobrze,dobrze..-objął mnie ramieniem i przyciągnął do siebie.
Delikatnie ucałowałam jego policzek i wtuliłam twarz w zagłębienie między jego szyją a ramieniem.
Przeniósł dłoń bardziej w dół na moje biodro..po chwili zaczął całować moją szyję co jakiś czas podgryzając moją skórę kłami.
Mruczałam mu zadowolona do ucha.
(?)
od Romeo - C.D Katheriny
Kolejny raz dzisiaj wyszczerzyłem zęby w uśmiechu, widząc jej minę. Oh,
jasne, że nie dam jej przejąć "dowództwa"! Przymknąłem oczy, a gdy je
otworzyłem były zupełnie czarne, wraz z białkami. Czułem to. Cóż, tak u
demonów bywa.
Po chwili, wyjąłem z niej palce, chcąc już skończyć droczenie się. Swe dłonie przeniosłem na jej piersi, pieszcząc je. Na pewno nie były to delikatne pieszczoty, nie zamierzałem być delikatny. Złożyłem pocałunek na jej szyi, zataczając na niej kółka. Słyszałem jak szybko bije jej serce, jakby miało połamać żebra. Miło. Złapała mnie za policzki i przyciągnęła do swoich ust. Zaśmiałem się krótko i cicho, całując ją namiętnie i lekko przegryzając jej dolną wargę.
- Mój mały kotek - Szepnąłem pomiędzy pocałunkami. Parsknęła śmiechem.
- Twój?
- Oczywiście, że tak - Odpowiedziałem, znów wbijając się w jej wargi. Wszedłem w nią, agresywnym i mocnym ruchem. Katherine krzyknęła, a ja uśmiechnąłem się znów, odsuwając lekko twarz by ją widzieć. Znów zacisnęła dłonie na moich plecach i lekko zjeżdżając w dół, pozostawiając krwawe ślady w postaci ran. Tym razem nie zwróciłem na to uwagi, nie przeszkadzało mi to. Byłem demonem, inaczej odczuwałem ból. A poza tym jutro będę się martwił pokiereszowanymi plecami, w końcu pazury Kath raczej nie zrobiły mi zbyt głębokich ran, wręcz przeciwnie. Pchnąłem ponownie. Katherine miała przymknięte oczy i głowę odchyloną do tyłu. Tak. Mój mały kotek.
( Katherine?)
Po chwili, wyjąłem z niej palce, chcąc już skończyć droczenie się. Swe dłonie przeniosłem na jej piersi, pieszcząc je. Na pewno nie były to delikatne pieszczoty, nie zamierzałem być delikatny. Złożyłem pocałunek na jej szyi, zataczając na niej kółka. Słyszałem jak szybko bije jej serce, jakby miało połamać żebra. Miło. Złapała mnie za policzki i przyciągnęła do swoich ust. Zaśmiałem się krótko i cicho, całując ją namiętnie i lekko przegryzając jej dolną wargę.
- Mój mały kotek - Szepnąłem pomiędzy pocałunkami. Parsknęła śmiechem.
- Twój?
- Oczywiście, że tak - Odpowiedziałem, znów wbijając się w jej wargi. Wszedłem w nią, agresywnym i mocnym ruchem. Katherine krzyknęła, a ja uśmiechnąłem się znów, odsuwając lekko twarz by ją widzieć. Znów zacisnęła dłonie na moich plecach i lekko zjeżdżając w dół, pozostawiając krwawe ślady w postaci ran. Tym razem nie zwróciłem na to uwagi, nie przeszkadzało mi to. Byłem demonem, inaczej odczuwałem ból. A poza tym jutro będę się martwił pokiereszowanymi plecami, w końcu pazury Kath raczej nie zrobiły mi zbyt głębokich ran, wręcz przeciwnie. Pchnąłem ponownie. Katherine miała przymknięte oczy i głowę odchyloną do tyłu. Tak. Mój mały kotek.
( Katherine?)
od Lucas'a
Wziąłem ją sprawnie na ręce i wyszedłem razem z nią po schodach,aż w końcu doszedłem do łazienki.
Włączyłem wodę by się nalewała i postawiłem Lilith przy sobie. Zdjąłem z siebie ubrania, bo dziewczyna była tylko i jedynie w szlafroku. Zaśmiałem się cicho, gdy zrzuciła z siebie szlafrok i pocałowałem namiętnie, przyciągając do siebie i łapiąc za pośladki. Czekając tak,aż woda napełni wannę, całowaliśmy się nieustannie. Po kilkunastu minutach wyłączyłem wodę i zgarnąłem Lilith na ręce, następnie wsadziłem ją do wanny i sam wszedłem. Ułożyłem się wygodnie w wannie, a dziewczyna obok mnie i oparła głowę na moim ramieniu. Przymknęła oczy i odetchnęła głęboko.
-Tylko mi tu nie zaśnij-zaśmiałem się
(?)
Włączyłem wodę by się nalewała i postawiłem Lilith przy sobie. Zdjąłem z siebie ubrania, bo dziewczyna była tylko i jedynie w szlafroku. Zaśmiałem się cicho, gdy zrzuciła z siebie szlafrok i pocałowałem namiętnie, przyciągając do siebie i łapiąc za pośladki. Czekając tak,aż woda napełni wannę, całowaliśmy się nieustannie. Po kilkunastu minutach wyłączyłem wodę i zgarnąłem Lilith na ręce, następnie wsadziłem ją do wanny i sam wszedłem. Ułożyłem się wygodnie w wannie, a dziewczyna obok mnie i oparła głowę na moim ramieniu. Przymknęła oczy i odetchnęła głęboko.
-Tylko mi tu nie zaśnij-zaśmiałem się
(?)
Od Lilith
-Serio Kotku? Podłoga?-zachichotałam.
-Nie podoba ci się..?-mruknął całując moją szyję.
-Wolałabym coś przyjemniejszego..
-No to może..pójdziemy wziąść jakąś miłą kąpiel co..?
-Mrrr..brzmi kusząco.
-Czyli tak?-uśmiechnął się.
-Taak..
Podniósł się biorą mnie na ręce. Udaliśmy się w stronę łazienki.
(?)
-Nie podoba ci się..?-mruknął całując moją szyję.
-Wolałabym coś przyjemniejszego..
-No to może..pójdziemy wziąść jakąś miłą kąpiel co..?
-Mrrr..brzmi kusząco.
-Czyli tak?-uśmiechnął się.
-Taak..
Podniósł się biorą mnie na ręce. Udaliśmy się w stronę łazienki.
(?)
od Lucas'a
-A jakby coś było nie tak, to pogadam sobie z szanownym szefostwem!-zaśmiałem się
-Tylko uważaj są czasami...hmm nie mili?-wyjaśniła
-Chyba nie tak nie mili, jak ja kiedyś -dodałem i ponowiłem pocałunek
-Fakt, masz rację -uśmiechnęła się zadowolona.
-No wiem,że mam -pocałowałem ją namiętnie
-Jak zwykle skromny-zachichotała
-Tak, tak-odparłem.
Położyłem Lilith na podłodze i ponownie zacząłem ją całować. Zsunąłem z jej ramienia szlafrok i zacząłem ją tam całować powoli schodząc w dół.
(?)
-Tylko uważaj są czasami...hmm nie mili?-wyjaśniła
-Chyba nie tak nie mili, jak ja kiedyś -dodałem i ponowiłem pocałunek
-Fakt, masz rację -uśmiechnęła się zadowolona.
-No wiem,że mam -pocałowałem ją namiętnie
-Jak zwykle skromny-zachichotała
-Tak, tak-odparłem.
Położyłem Lilith na podłodze i ponownie zacząłem ją całować. Zsunąłem z jej ramienia szlafrok i zacząłem ją tam całować powoli schodząc w dół.
(?)
od Katheriny - C.D Romeo
Przyciągnęłam go delikatnie do siebie i pocałowałam namiętnie. Poczułam jak mężczyzna wkłada swoje dwa palce w moją kobiecość. Jęknęłam cicho, czując jak mnie tam pieści, ale zaraz spojrzałam na niego z uśmieszkiem na ustach.
-A kto powiedział, że jak się ze mną prześpisz, stanę się milsza-mruknęłam
-No,a nie?-zapytał zdziwiony
-Nie.......nawet na to nie licz, że będę milusińska -zaśmiałam się-Nie byłabym sobą....
-Cieszę się -zamruczał mi do ucha i zaczął mnie całować po szyi.
-Poza tym masz rację, nie byłoby w tedy frajdy-uśmiechnęłam się
Przyciągnęłam go do siebie i wpiłam mu się ostro w usta. Trwałam tak w pocałunku, razem z nim , a zaraz zsunęłam rękę po jego plecach,aż w dół do bioder. Złapałam za końcówki jego bokserek i sprawnie zsunęłam je z niego, a następnie pozbyłam się rzucając na podłogę.
-I chyba byś tęsknił, za niesforną kotką -zamruczałam mu do ucha i przygryzłam koniuszek.
Popatrzyłam na jego męskość i uśmiechnęłam się promiennie.
-Wyzwól w sobie demona, którym jesteś. Nie pozwól bym to ja przejęła do końca inicjatywę. To by było, trochę dziwne -zrobiłam smutną minkę, ale zaraz na mojej twarzy pojawił się chytry uśmiech.
(Romeo?)
-A kto powiedział, że jak się ze mną prześpisz, stanę się milsza-mruknęłam
-No,a nie?-zapytał zdziwiony
-Nie.......nawet na to nie licz, że będę milusińska -zaśmiałam się-Nie byłabym sobą....
-Cieszę się -zamruczał mi do ucha i zaczął mnie całować po szyi.
-Poza tym masz rację, nie byłoby w tedy frajdy-uśmiechnęłam się
Przyciągnęłam go do siebie i wpiłam mu się ostro w usta. Trwałam tak w pocałunku, razem z nim , a zaraz zsunęłam rękę po jego plecach,aż w dół do bioder. Złapałam za końcówki jego bokserek i sprawnie zsunęłam je z niego, a następnie pozbyłam się rzucając na podłogę.
-I chyba byś tęsknił, za niesforną kotką -zamruczałam mu do ucha i przygryzłam koniuszek.
Popatrzyłam na jego męskość i uśmiechnęłam się promiennie.
-Wyzwól w sobie demona, którym jesteś. Nie pozwól bym to ja przejęła do końca inicjatywę. To by było, trochę dziwne -zrobiłam smutną minkę, ale zaraz na mojej twarzy pojawił się chytry uśmiech.
(Romeo?)
od Romeo - C.D Katheriny
Zacisnąłem palce na jej kościach biodrowych, mocniej przyciągając do
siebie. Ja przynajmniej jej nie zranię, jeśli nie będzie taka moja wola i
się nie postaram. Ale to zabrzmiało! Ha! Zakończyłem pocałunek,
odsuwając się lekko od niej. Uśmiechnąłem się szeroko, ukazując białe,
równe zęby. W pełni ludzkie, w przeciwieństwie do niej. Spojrzałem na
nią z dołu, wędrując wzrokiem po jej ciele, już prawie gołym. Jeszcze
tylko muszę pozbyć się jej majtek, ale już niedługo naprawię te
niedopatrzenie.
- Jest mały problem... - Mruknąłem, a ona uniosła brew. Dłonią odgarnąłem jej loki, które opadały na oczy - Nie chcę tego zmieniać - Dokończyłem, znów ją całując w usta, namiętnie i zachłannie, jednak już wolniej. Nie dając jej dłużej cieszyć się byciem na górze, przewróciłem ją na plecy, nie zaprzestając pocałunku. Po chwili zszedłem ustami na jej szyję, by bardziej skupić się na pozbyciu się ostatniej części bielizny z Katherine.
- Z grzecznym kotkiem było by nudnie - Zaśmiałem się, znów powracając do zsuwania jej majtek. Po chwili pozbawiłem ją ich. Gdzieś odrzuciłem je, podejrzewam, że na podłogę. Przejechałem dłonią jeszcze niżej, na wewnętrzną stronę jej ud.
(Katherine?)
- Jest mały problem... - Mruknąłem, a ona uniosła brew. Dłonią odgarnąłem jej loki, które opadały na oczy - Nie chcę tego zmieniać - Dokończyłem, znów ją całując w usta, namiętnie i zachłannie, jednak już wolniej. Nie dając jej dłużej cieszyć się byciem na górze, przewróciłem ją na plecy, nie zaprzestając pocałunku. Po chwili zszedłem ustami na jej szyję, by bardziej skupić się na pozbyciu się ostatniej części bielizny z Katherine.
- Z grzecznym kotkiem było by nudnie - Zaśmiałem się, znów powracając do zsuwania jej majtek. Po chwili pozbawiłem ją ich. Gdzieś odrzuciłem je, podejrzewam, że na podłogę. Przejechałem dłonią jeszcze niżej, na wewnętrzną stronę jej ud.
(Katherine?)
Od Lilith
Oddałam delikatnie pocałunek siadając mu na kolanach. Ułożył dłonie nisko na moich plecach z szerokim uśmiechem.
-Ciekawe do czego cie wezmą.
-Co będzie o będzie.
-Nawet magazyn playboy?-zachichotałam.
-To absolutnie nie.
-Łe...-uśmiechnęłam się i pocałowałam go.
Odwzajemnił pocałunek przedłużając go.
-Mam nadzieję że to ty będziesz prowadzić moje sesje..-uśmiechnął się.
-Też mam taką nadzieję.-zaśmiałam się.
(?)
-Ciekawe do czego cie wezmą.
-Co będzie o będzie.
-Nawet magazyn playboy?-zachichotałam.
-To absolutnie nie.
-Łe...-uśmiechnęłam się i pocałowałam go.
Odwzajemnił pocałunek przedłużając go.
-Mam nadzieję że to ty będziesz prowadzić moje sesje..-uśmiechnął się.
-Też mam taką nadzieję.-zaśmiałam się.
(?)
od Lucas'a
-Nie......tylko nie to pisemko- załkałem
-Oj Lucas, nie będzie tak źle-uśmiechnęła się delikatnie
-To nie ty będziesz musiała pozować w okropnej bieliźnie, wiesz mam dość wyrafinowany gust jeśli chodzi o bieliznę -zaśmiałem się
-Aha.........rozumiem-przeciągnęła, jednak z delikatnym uśmiechem.
-Chociaż jest plus..........jak będę tam pozował to może będziecie mieli zlecenia do innych magazynów-wyjaśniłem
-Masz, rację to może się udać -ucieszyła się
-No wiem,a mnie twoje kochane szefostwo poinformowało, że mam przyjść jutro z tobą do firmy-wyjaśniłem
-Hmm i coś jeszcze Ci powiedzieli?-zapytała
-Zrobią próbną sesję zdjęciową i ocenią do jakich magazynów się najlepiej nadaję -odparłem
-PlayBoy!!-zaśmiała się
-Nie.......-mruknąłem-Mam nadzieję,że nie tylko do tego.Ale oboje mamy z tego korzyści
Zamruczałem jej do ucha, a następnie pocałowałem ją namiętnie
(?)
-Oj Lucas, nie będzie tak źle-uśmiechnęła się delikatnie
-To nie ty będziesz musiała pozować w okropnej bieliźnie, wiesz mam dość wyrafinowany gust jeśli chodzi o bieliznę -zaśmiałem się
-Aha.........rozumiem-przeciągnęła, jednak z delikatnym uśmiechem.
-Chociaż jest plus..........jak będę tam pozował to może będziecie mieli zlecenia do innych magazynów-wyjaśniłem
-Masz, rację to może się udać -ucieszyła się
-No wiem,a mnie twoje kochane szefostwo poinformowało, że mam przyjść jutro z tobą do firmy-wyjaśniłem
-Hmm i coś jeszcze Ci powiedzieli?-zapytała
-Zrobią próbną sesję zdjęciową i ocenią do jakich magazynów się najlepiej nadaję -odparłem
-PlayBoy!!-zaśmiała się
-Nie.......-mruknąłem-Mam nadzieję,że nie tylko do tego.Ale oboje mamy z tego korzyści
Zamruczałem jej do ucha, a następnie pocałowałem ją namiętnie
(?)
Od Lilith
-Powiedział że szefostwo jest bardzo zadowolone z ostatniej i nawet wzrosły zamówienia na kolejne..i że bardzo chętnie zobaczyli by mojego chłopaka na kolejnej sesji..-uśmiechnęłam się.
Ten nieco zdziwiony opadł plackiem na kanapę.
-I jeśli się na nią zgodzisz możliwe że zaproponują ci stały kontrakt a ponad to będziesz mógł wybierać sobie partnerki do sesji..a uwierz to jest wyróżnienie.
-Hmm..sam będę sobie wybierał partnerki..
-Mnie to trochę denerwuje więc nie chwal się tym.-mruknęłam.
Zachichotał głupkowato.
-Zazdrosna będziesz?
-Oczywiście że tak..
-Hmm..chyba się na to skuszę..
-Jak miło.-uśmiechnęłam się.-Przynajmniej będę cię codziennie widywać..i to jeszcze na podobnych sesjach jak ta ostatnia.
-C-co?
-Najczęściej dostajemy propozycje sesji od magazynu playboy'a więc wiesz..-zaśmiałam się.
(?)
Ten nieco zdziwiony opadł plackiem na kanapę.
-I jeśli się na nią zgodzisz możliwe że zaproponują ci stały kontrakt a ponad to będziesz mógł wybierać sobie partnerki do sesji..a uwierz to jest wyróżnienie.
-Hmm..sam będę sobie wybierał partnerki..
-Mnie to trochę denerwuje więc nie chwal się tym.-mruknęłam.
Zachichotał głupkowato.
-Zazdrosna będziesz?
-Oczywiście że tak..
-Hmm..chyba się na to skuszę..
-Jak miło.-uśmiechnęłam się.-Przynajmniej będę cię codziennie widywać..i to jeszcze na podobnych sesjach jak ta ostatnia.
-C-co?
-Najczęściej dostajemy propozycje sesji od magazynu playboy'a więc wiesz..-zaśmiałam się.
(?)
od Lucas'a
Spojrzałem na zdjęcia i tylko zaraz zasłoniłem sobie oczy i nie patrzyłem na to. Jednak Lilith zaśmiała się i przyłożyła mi gazetę do twarzy.
-Lilith.....-mruknąłem
-No co zobacz no.....-poprosiła
Otworzyłem niechętnie oczy i popatrzyłem na swoje zdjęcia, jednak zaraz mina mi zrzedła. Wyglądałem okropnie! Co za żenada ,dla mężczyzny........ Popatrzyłem na Lilith,która cały czas się uśmiechała.
-Wyglądasz tutaj tak seksownie, a na dodatek jeszcze dzisiaj się w coś takiego ubrałeś !-zachichotała zadowolona.
Dopiero teraz sobie przypomniałem dokładniej, w czym przerwało nam rodzeństwo Lilith.
-Hmm, a nie chcesz tego kontynuować?-zamruczałem jej do ucha, przygryzając koniuszek. Zaraz położyłem ją na kanapie i zacząłem całować ją namiętnie i zachłannie.
-W końcu twoja, rodzina przeszkodziła nam, w bardzo ważnej sprawie-uśmiechnąłem się zadowolony.
Jednak zaraz mój telefon i telefon Lilith zaczął dzwonić, odebraliśmy równocześnie telefony. Gdy skończyliśmy rozmawiać ,przyjrzałem się uważnie dziewczynie.
-Nick dzwonił........Twoja agencja dzwoniła-powiedzieliśmy równocześnie
-Co takiego?!-tak samo odparliśmy chórem xD
-Dobra, dobra Co Ci Nick znowu mówił?-zapytałem szybko
(?)
-Lilith.....-mruknąłem
-No co zobacz no.....-poprosiła
Otworzyłem niechętnie oczy i popatrzyłem na swoje zdjęcia, jednak zaraz mina mi zrzedła. Wyglądałem okropnie! Co za żenada ,dla mężczyzny........ Popatrzyłem na Lilith,która cały czas się uśmiechała.
-Wyglądasz tutaj tak seksownie, a na dodatek jeszcze dzisiaj się w coś takiego ubrałeś !-zachichotała zadowolona.
Dopiero teraz sobie przypomniałem dokładniej, w czym przerwało nam rodzeństwo Lilith.
-Hmm, a nie chcesz tego kontynuować?-zamruczałem jej do ucha, przygryzając koniuszek. Zaraz położyłem ją na kanapie i zacząłem całować ją namiętnie i zachłannie.
-W końcu twoja, rodzina przeszkodziła nam, w bardzo ważnej sprawie-uśmiechnąłem się zadowolony.
Jednak zaraz mój telefon i telefon Lilith zaczął dzwonić, odebraliśmy równocześnie telefony. Gdy skończyliśmy rozmawiać ,przyjrzałem się uważnie dziewczynie.
-Nick dzwonił........Twoja agencja dzwoniła-powiedzieliśmy równocześnie
-Co takiego?!-tak samo odparliśmy chórem xD
-Dobra, dobra Co Ci Nick znowu mówił?-zapytałem szybko
(?)
Od Lilith
Stół był już nakryty więc usiedliśmy przy nim i zaczęliśmy pałaszować śniadanie.
-Lilih.-zaczęła moja siostra.
-Tak?-spojrzałam na nią.
-Jesteście parą co nie?
-No tak..
-A od ilu jesteście?
-Już od dłuższego czasu..-powiedziałam.
-A dokładniej?
-No nie powiem ci tego bo przy nim straciłam rachubę czasu..-uśmiechnęłam się delikatnie w stronę Lucas'a.
Odwzajemnił uśmiech i wrócił do jedzenia.
Michael spojrzał na niego ukradkiem z pod byka.
-Tylko spróbuj ją skrzywdzić..-mruknął "groźnie".
Lucas jedynie zaśmiał się.
-Spokojnie,nie mam zamiaru jej w żaden sposób krzywdzić.
Mimo to Michael nadal nie był do niego przekonany.
Po tym jak zjedliśmy śniadanie pogadałam jeszcze trochę z rodzeństwem po czym wyszli oznajmiając że wrócą jeszcze wieczorem. Zachichotałam widząc jak Lucas opada na kanapę wymęczony tym całym byciem miłym dla mojego przesłodzonego rodzeństwa.
Poszłam do kuchni i zajęłam się zmywaniem gdy zadzwonił mój telefon. Gdy odebrałam uśmiech nie schodził mi z twarzy.
-Skoro tak to mi ją dowieź!
-Dobra,dobra..-zaśmiał się Nick.
-Dzięki!
-Nie ma za co.-rozłączył się.
Odłożyłam telefon na bok i poszłam do salonu gdzie leżał Lucas.
-Wiesz co się stało?
-No co?-mruknął otwierając oczy i przeciągając się.
-Drzemałeś?
-Tak,byłem zmęczony..
-To raczej ja powinnam to powiedzieć..dobra wracając do tematu! Już wyszedł magazyn playboy'a z twoimi zdjęciami!
-Jupi..-mruknął.
-Oj przestań!
Usłyszałam pukanie do drzwi. Wiedząc że to Nick szybko otworzyłam,przywitałam się z nim i wręczył mi ów magazyn po czym się zmył.
Wróciłam do ukochanego i usiadłam obok niego na kanapie otwierając magazyn i szukając jego zdjęć..gdy je znalazłam uśmiech nie schodził mi z twarzy.
(Co dalej playboy'u? xD)
-Lilih.-zaczęła moja siostra.
-Tak?-spojrzałam na nią.
-Jesteście parą co nie?
-No tak..
-A od ilu jesteście?
-Już od dłuższego czasu..-powiedziałam.
-A dokładniej?
-No nie powiem ci tego bo przy nim straciłam rachubę czasu..-uśmiechnęłam się delikatnie w stronę Lucas'a.
Odwzajemnił uśmiech i wrócił do jedzenia.
Michael spojrzał na niego ukradkiem z pod byka.
-Tylko spróbuj ją skrzywdzić..-mruknął "groźnie".
Lucas jedynie zaśmiał się.
-Spokojnie,nie mam zamiaru jej w żaden sposób krzywdzić.
Mimo to Michael nadal nie był do niego przekonany.
Po tym jak zjedliśmy śniadanie pogadałam jeszcze trochę z rodzeństwem po czym wyszli oznajmiając że wrócą jeszcze wieczorem. Zachichotałam widząc jak Lucas opada na kanapę wymęczony tym całym byciem miłym dla mojego przesłodzonego rodzeństwa.
Poszłam do kuchni i zajęłam się zmywaniem gdy zadzwonił mój telefon. Gdy odebrałam uśmiech nie schodził mi z twarzy.
-Skoro tak to mi ją dowieź!
-Dobra,dobra..-zaśmiał się Nick.
-Dzięki!
-Nie ma za co.-rozłączył się.
Odłożyłam telefon na bok i poszłam do salonu gdzie leżał Lucas.
-Wiesz co się stało?
-No co?-mruknął otwierając oczy i przeciągając się.
-Drzemałeś?
-Tak,byłem zmęczony..
-To raczej ja powinnam to powiedzieć..dobra wracając do tematu! Już wyszedł magazyn playboy'a z twoimi zdjęciami!
-Jupi..-mruknął.
-Oj przestań!
Usłyszałam pukanie do drzwi. Wiedząc że to Nick szybko otworzyłam,przywitałam się z nim i wręczył mi ów magazyn po czym się zmył.
Wróciłam do ukochanego i usiadłam obok niego na kanapie otwierając magazyn i szukając jego zdjęć..gdy je znalazłam uśmiech nie schodził mi z twarzy.
(Co dalej playboy'u? xD)
od Lucas'a
-W porządku. Ale mogę Cię o coś prosić kochanie?-zapytałem
-Tak, o wszystko-uśmiechnęła się zadowolona
-Na przyszłość, zamykaj szczelnie drzwi do domu-szepnąłem jej do ucha rozbawiony
-Dobrze-zaśmiała się cicho
Przytuliłem ją mocno do siebie i pocałowałem w policzek, jednak zaraz do salonu wparowało jej rodzeństwo.
-Ooo, jak słodko!-powiedziała jej siostra-śniadanie zaraz będzie gotowe.
-Dobrze-mruknąłem cicho
Jej siostra cała w skowronkach wyszła z pokoju, a ja opadłem z westchnieniem na oparcie kanapy.
-Co ci jest?-zapytała Lilith
-Już, twoje rodzeństwo mnie denerwuje tą swoją słodkością -prychnąłem
-O, ktoś tu wraca do nie miłego charakterku?-zachichotała.
-Spróbuję być miły-ostatnie słowo powiedziałem z trudem.
Zaraz zawołali nas na śniadanie. Wziąłem Lilith na ręce i ją podniosłem,ale zaraz postawiłem na ziemi i ruszyliśmy do kuchni.
(?)
-Tak, o wszystko-uśmiechnęła się zadowolona
-Na przyszłość, zamykaj szczelnie drzwi do domu-szepnąłem jej do ucha rozbawiony
-Dobrze-zaśmiała się cicho
Przytuliłem ją mocno do siebie i pocałowałem w policzek, jednak zaraz do salonu wparowało jej rodzeństwo.
-Ooo, jak słodko!-powiedziała jej siostra-śniadanie zaraz będzie gotowe.
-Dobrze-mruknąłem cicho
Jej siostra cała w skowronkach wyszła z pokoju, a ja opadłem z westchnieniem na oparcie kanapy.
-Co ci jest?-zapytała Lilith
-Już, twoje rodzeństwo mnie denerwuje tą swoją słodkością -prychnąłem
-O, ktoś tu wraca do nie miłego charakterku?-zachichotała.
-Spróbuję być miły-ostatnie słowo powiedziałem z trudem.
Zaraz zawołali nas na śniadanie. Wziąłem Lilith na ręce i ją podniosłem,ale zaraz postawiłem na ziemi i ruszyliśmy do kuchni.
(?)
Od Lilith
-Oczywiście że możesz zostać.-powiedziałam.
Z uśmiechem wszedł do domu i zamknął drzwi.
-To my pójdziemy zrobić śniadanie,jeśli możemy.-powiedzieli chórem.
-Tak,tak..
Gdy odeszli spojrzałam zdziwiona na Lucas'a.
-Jak ty..przecież byłeś na górze.
-Magic.-zaśmiał się i objął mnie w pasie.-Jeszcze kiedyś dokończymy prawda?
-To chyba oczywiste.
-A wiesz co? Jednak po namyśle nie musisz się ubierać..-uśmiechnął się chytrze i usiadł na kanapie.
-Mi to na rękę bo i tak by mi się nie chciało.-westchnęłam i usiadłam obok niego.
-Wymęczyłem cię?-wyszeptał mi do ucha.
-Tak.-mruknęłam rozbawiona odpychając go od siebie.
Zaśmiał się i posadził mnie sobie na kolanach.
Pocałowałam go nikle w usta i uśmiechnęłam się.
-Oj Koteczku..-zachichotałam.
-No co?
-Musisz się jeszcze opanować bo moje kochane rodzeństwo domyśli się co mogło się dziać..-uśmiechnęłam się kładąc dłoń na jego podbrzuszu.
(?)
Z uśmiechem wszedł do domu i zamknął drzwi.
-To my pójdziemy zrobić śniadanie,jeśli możemy.-powiedzieli chórem.
-Tak,tak..
Gdy odeszli spojrzałam zdziwiona na Lucas'a.
-Jak ty..przecież byłeś na górze.
-Magic.-zaśmiał się i objął mnie w pasie.-Jeszcze kiedyś dokończymy prawda?
-To chyba oczywiste.
-A wiesz co? Jednak po namyśle nie musisz się ubierać..-uśmiechnął się chytrze i usiadł na kanapie.
-Mi to na rękę bo i tak by mi się nie chciało.-westchnęłam i usiadłam obok niego.
-Wymęczyłem cię?-wyszeptał mi do ucha.
-Tak.-mruknęłam rozbawiona odpychając go od siebie.
Zaśmiał się i posadził mnie sobie na kolanach.
Pocałowałam go nikle w usta i uśmiechnęłam się.
-Oj Koteczku..-zachichotałam.
-No co?
-Musisz się jeszcze opanować bo moje kochane rodzeństwo domyśli się co mogło się dziać..-uśmiechnęłam się kładąc dłoń na jego podbrzuszu.
(?)
od Katheriny - C.D Romeo
W pewnym momencie moje kły się wydłużyły, a ja popatrzyłam na Romeo. Oderwałam palce od jego pleców i zobaczyłam na nich krew.
-Ups.......przepraszam-zachichotałam-Spróbuję się opanować i nie wydrapać Ci pleców.......
Romeo się tylko uśmiechnął i zaczął mnie ponownie całować, schowałam kły i oddałam się jego pocałunkom. Przejechałam delikatnie palcem po jego torsie, z chytrym uśmieszkiem, a zaraz doszłam do jego bioder, gdzie miał spodnie. Szybko złapałam spodnie, za końce i pewnym ruchem, zsunęłam je z niego.
Uśmiechnęłam się w jego stronę delikatnie i wpiłam się w jego usta, nie odrywając się od niego. W tym samym czasie to on ponownie znalazł się na plecach, pode mną. Usiadłam na nim okrakiem z tajemniczym uśmiechem od ucha do ucha i poruszyłam delikatnie biodrami, całując bo w usta. Poczułam jak mężczyzna się podnieca, a ja zaczęłam ustami delikatnie schodzić w dół, jego ciała, napierając językiem na jego umięśniony tors. Wydłużyłam kły i wróciłam do jego ust. Pocałowałam go delikatnie, tak że w radosnym tańcu, nasze języki omijały moje ostre zęby. Zaraz zaczęłam całować jego szyję i drażnić swoimi kłami.
-Mmm, jesteś cudowny-zamruczałam mu do ucha i przygryzłam jego koniuszek.
Romeo złapał mnie za pośladki i przyciągnął bardziej do siebie, a zaraz złapał za mój zamek od spodni. Spojrzałam na jego ruchy i tylko się uśmiechnęłam rozbawiona, już po chwili moje spodnie wylądowały gdzieś w pokoju. Spojrzałam gdzie odleciały spodnie i zaraz wróciłam do ust mężczyzny, który przyciągnął mnie do siebie, nie chcąc wypuścić. Poruszyłam delikatnie biodrami będąc nadal na nim i wprawiając go w coraz większą rozkosz i dreszcze. Byliśmy już w samej bieliźnie i poczułam jak jego męskość się napina, gdy ja siedzę na jego biodrach.
-Nie grzeczna jesteś, Kotku-westchnął i pocałował mnie zachłannie.
-Taka, moja natura. Nie zmienisz tego , chodź byś bardzo chciał -zaśmiałam się tajemniczo i ponowiłam namiętny ,agresywny pocałunek.
(Romeo?)
-Ups.......przepraszam-zachichotałam-Spróbuję się opanować i nie wydrapać Ci pleców.......
Romeo się tylko uśmiechnął i zaczął mnie ponownie całować, schowałam kły i oddałam się jego pocałunkom. Przejechałam delikatnie palcem po jego torsie, z chytrym uśmieszkiem, a zaraz doszłam do jego bioder, gdzie miał spodnie. Szybko złapałam spodnie, za końce i pewnym ruchem, zsunęłam je z niego.
Uśmiechnęłam się w jego stronę delikatnie i wpiłam się w jego usta, nie odrywając się od niego. W tym samym czasie to on ponownie znalazł się na plecach, pode mną. Usiadłam na nim okrakiem z tajemniczym uśmiechem od ucha do ucha i poruszyłam delikatnie biodrami, całując bo w usta. Poczułam jak mężczyzna się podnieca, a ja zaczęłam ustami delikatnie schodzić w dół, jego ciała, napierając językiem na jego umięśniony tors. Wydłużyłam kły i wróciłam do jego ust. Pocałowałam go delikatnie, tak że w radosnym tańcu, nasze języki omijały moje ostre zęby. Zaraz zaczęłam całować jego szyję i drażnić swoimi kłami.
-Mmm, jesteś cudowny-zamruczałam mu do ucha i przygryzłam jego koniuszek.
Romeo złapał mnie za pośladki i przyciągnął bardziej do siebie, a zaraz złapał za mój zamek od spodni. Spojrzałam na jego ruchy i tylko się uśmiechnęłam rozbawiona, już po chwili moje spodnie wylądowały gdzieś w pokoju. Spojrzałam gdzie odleciały spodnie i zaraz wróciłam do ust mężczyzny, który przyciągnął mnie do siebie, nie chcąc wypuścić. Poruszyłam delikatnie biodrami będąc nadal na nim i wprawiając go w coraz większą rozkosz i dreszcze. Byliśmy już w samej bieliźnie i poczułam jak jego męskość się napina, gdy ja siedzę na jego biodrach.
-Nie grzeczna jesteś, Kotku-westchnął i pocałował mnie zachłannie.
-Taka, moja natura. Nie zmienisz tego , chodź byś bardzo chciał -zaśmiałam się tajemniczo i ponowiłam namiętny ,agresywny pocałunek.
(Romeo?)
od Romeo - C.D Katheriny
Po chwili doszedłem do jej pokoju. Szybko wylądowała na łóżku, leżąc na
nim na plecach. Położyłem się na niej, całując jej usta namiętnie.
Powoli zniżyłem się na jej żuchwę, po czym szyję, nieustannie schodząc w
dół. Obiema rękoma podpierałem się, by nie leżeć na niej całym
ciężarem. Przynajmniej na razie. Katherine wygięła się w łuk, kiedy
powróciłem do jej ust, całując je jeszcze bardziej zachłannie i, że tak
powiem, dogłębnie. Dziewczyna poruszyła biodrami, które otarły się o
moje, cóż, intymne miejsce. Jęknąłem cicho, czując przyjemny dreszcz
który przebiegł po moim ciele. Raczej nie dam rady się grzecznie
zachowywać, kiedy ona się mną tak bezczelnie bawi, wystawiając na próbę.
- Kotku, dam Ci dobrą radę - Wymruczałem, przerywając pocałunek - Nie drocz się ze mną.
Ale oczywiście ona, jak to Katherine, mocniej poruszyła biodrami.
- A co mi zrobisz?
Parsknąłem śmiechem, po czym znów wpiłem się w jej usta. Tym razem nie był to zwykły pocałunek, lecz wręcz agresywny, żarłoczny. Widać, nastąpił koniec bycia grzecznym i delikatnym. Rozpiąłem jej stanik, po czym odrzuciłem go gdzieś, nie interesując się zbytnio gdzie upadnie. Palcami przejechałem po jej brzuchu, kierując dłonie jeszcze wyżej, aż do piersi dziewczyny, nie odrywając ust od jej warg. Zataczałem kółka palcami. Poczułem jak jej palce zaciskają się na moich plecach. Całkiem przyjemny ból, zauważając w jakiej sytuacji został wywołany. Po chwili z małych ran spłynęła ciepła ciecz. Widocznie musiała mi rozdrapać plecy swymi pazurkami. Mimo wszystko, pozwoliłem jej na to, nie przestając całować dziewczyny. Zagoi się. Choć, w sumie jeśli tak dalej pójdzie, do rana będę miał wielki kanion na plecach.
(Katherine?)
- Kotku, dam Ci dobrą radę - Wymruczałem, przerywając pocałunek - Nie drocz się ze mną.
Ale oczywiście ona, jak to Katherine, mocniej poruszyła biodrami.
- A co mi zrobisz?
Parsknąłem śmiechem, po czym znów wpiłem się w jej usta. Tym razem nie był to zwykły pocałunek, lecz wręcz agresywny, żarłoczny. Widać, nastąpił koniec bycia grzecznym i delikatnym. Rozpiąłem jej stanik, po czym odrzuciłem go gdzieś, nie interesując się zbytnio gdzie upadnie. Palcami przejechałem po jej brzuchu, kierując dłonie jeszcze wyżej, aż do piersi dziewczyny, nie odrywając ust od jej warg. Zataczałem kółka palcami. Poczułem jak jej palce zaciskają się na moich plecach. Całkiem przyjemny ból, zauważając w jakiej sytuacji został wywołany. Po chwili z małych ran spłynęła ciepła ciecz. Widocznie musiała mi rozdrapać plecy swymi pazurkami. Mimo wszystko, pozwoliłem jej na to, nie przestając całować dziewczyny. Zagoi się. Choć, w sumie jeśli tak dalej pójdzie, do rana będę miał wielki kanion na plecach.
(Katherine?)
od Katheriny - C.D Romeo
Spojrzałam na niego z chytrym uśmieszkiem, a zaraz sama zaczęłam go całować. Romeo, dalej trzymał moje ręce w górze, ale zaczął delikatnie schodzić w dół mojej szyi. Przez co bardziej przytrzymywał mnie w talii.
Zaśmiałam się i odepchnęłam go od siebie, tak że poleciał na podłogę. Usiadłam na nim okrakiem i przyciągnęłam jego twarz do swojej. Pocałowałam go namiętnie i żarłocznie, a zaraz zaczęłam go całować po jego torsie. Uśmiechnęłam się delikatnie i podniosłam się z niego, a zaraz ze śmiechem wybiegłam z nadludzką prędkością na górę. Już po chwili poczułam jak ktoś mnie łapie za biodra i znów przykuwa do ściany. Zaśmiałam się cicho, a Romeo szybko pozbył się mojej bluzki. Pocałowałam go namiętnie z zadowoleniem.
-Czemu uciekasz?-zamruczał mi do ucha.
-Droczę się z tobą -zachichotałam chytrze i wplotłam swoje ręce w jego włosy, całując namiętnie.
-Jak zwykle, Kotku-mruknął między pocałunkami.
Mężczyzna przyciągnął mnie gwałtownie do siebie i złapał za pośladki, podnosząc do góry. Uśmiechnęłam się zadowolona i objęłam go nogami w pasie. Patrzyłam mu w oczy z góry, z chytrym uśmieszkiem na twarzy, w sumie jak o ja.
-Hmm,powinieneś pamiętać gdzie jest mój pokój-szepnęłam mu do ucha
Romeo się tylko uśmiechnął i zaczął wędrować w tamtym kierunku ,cały czas mnie całując.
(Romeo?)
Zaśmiałam się i odepchnęłam go od siebie, tak że poleciał na podłogę. Usiadłam na nim okrakiem i przyciągnęłam jego twarz do swojej. Pocałowałam go namiętnie i żarłocznie, a zaraz zaczęłam go całować po jego torsie. Uśmiechnęłam się delikatnie i podniosłam się z niego, a zaraz ze śmiechem wybiegłam z nadludzką prędkością na górę. Już po chwili poczułam jak ktoś mnie łapie za biodra i znów przykuwa do ściany. Zaśmiałam się cicho, a Romeo szybko pozbył się mojej bluzki. Pocałowałam go namiętnie z zadowoleniem.
-Czemu uciekasz?-zamruczał mi do ucha.
-Droczę się z tobą -zachichotałam chytrze i wplotłam swoje ręce w jego włosy, całując namiętnie.
-Jak zwykle, Kotku-mruknął między pocałunkami.
Mężczyzna przyciągnął mnie gwałtownie do siebie i złapał za pośladki, podnosząc do góry. Uśmiechnęłam się zadowolona i objęłam go nogami w pasie. Patrzyłam mu w oczy z góry, z chytrym uśmieszkiem na twarzy, w sumie jak o ja.
-Hmm,powinieneś pamiętać gdzie jest mój pokój-szepnęłam mu do ucha
Romeo się tylko uśmiechnął i zaczął wędrować w tamtym kierunku ,cały czas mnie całując.
(Romeo?)
od Romeo - C.D Katheriny
Odwzajemniłem pocałunek, trochę przechylając głowę na prawo. Heh, nie
możemy już być w domu? Albo chociaż w miejscu, w którym nie gapi się na
nas jakaś setka ludzi? Z łatwością zmieniłem naszą pozycję, tak, że
teraz trzymałem ją na rękach, mając jedną pod jej plecami, a drugą pod
nogami. Pocałowałem ją jeszcze raz, przeciągle. Uśmiechnęła się.
Wyniosłem ją z wody, zgarnąłem nasze ubrania i postawiłem ją dopiero
przed Chevy. Ubrałem jedynie spodnie, bluzkę wrzuciłem na tylne
siedzenie. Katherine jednak założyła na siebie kompletne ubranie, które i
tak po dojechaniu na miejsce zostaną z niej zdjęte, przeze mnie.
Usiadłem na miejscu kierowcy, a ona pasażera. Bo raczej dwóch miejsc
kierowcy nie ma. Spojrzałem na nią z uśmiechem, po czym ruszyłem.
Zatrzymałem się pod jej domem. Wyszedłem z wozu.
- Już jesteśmy, madame - Rzekłem żartobliwie, kiedy otwierałem jej drzwi, z ukłonem. Parsknęła śmiechem. I otworzyła drzwi od domu. Tak jak mówiła, nikogo nie było. Zamknęła drzwi, by nikt nie wszedł. Złapałem ją od tyłu, odwróciłem w swoją stronę i przytrzasnąłem do ściany, trzymając jej ręce.
- Mam Cię - Szepnąłem, całując ją namiętnie.
( Katherine?)
Zatrzymałem się pod jej domem. Wyszedłem z wozu.
- Już jesteśmy, madame - Rzekłem żartobliwie, kiedy otwierałem jej drzwi, z ukłonem. Parsknęła śmiechem. I otworzyła drzwi od domu. Tak jak mówiła, nikogo nie było. Zamknęła drzwi, by nikt nie wszedł. Złapałem ją od tyłu, odwróciłem w swoją stronę i przytrzasnąłem do ściany, trzymając jej ręce.
- Mam Cię - Szepnąłem, całując ją namiętnie.
( Katherine?)
Subskrybuj:
Posty (Atom)