środa, 2 lipca 2014

Od Lilith

-Hmm..-mruknęłam.-Sam wybierz.
Popatrzył chwilkę po czym pociągnął mnie w stronę kasy biletowej. Kupił bilety na wybrany seans a ja w tym czasie wzięłam nam duży popcorn.
Weszliśmy na salę i zajęliśmy swoje miejsca..gdy na ekranie pojawił się tytuł..
-Lucas..
-Tak?-spytał.
-Czemu AKURAT horror?-spojrzałam na niego wymownie.
-Przepraszam.-zaśmiał się.
Uderzyłam go lekko w ramię a po chwili oparłam o nie głowę i zamknęłam oczy.
-Obudź mnie jak się skończy..
-Uważaj bo zaśniesz.-zachichotał.
-Nie martw się..ja śpię jak zabita.
-Właśnie wiem..ale coś myślę że dziś ci się nie uda.
Już po kilku minutach obudziły mnie jakieś wrzaski. Westchnęłam cicho i znów zamknęłam oczy.
-Kotek..
-No co?-mruknęłam.
-Otwórz oczy..
-A po co?
-Bo tak.-zaśmiał się.
Otworzyłam oczy a przed sobą zobaczyłam jakąś straszną maskę,podskoczyłam i pisnęłam.
Zaczął się cicho śmiać oddając ją komuś przed nami.
-Wiesz ty co?
-No co?-zaśmiał się znów lecz gdy zobaczył moją minę przestał się śmiać.-Przepraszam..
-Pff..-odwróciłam się do niego plecami.
-No ej...-jęknął.-Nie obrażaj się.
-Bo co?-burknęłam.
Po chwili podniósł mnie i przeniósł na swoje kolana. Oparłam głowę o jego tors,pocałował mnie w czółko.
-Zgoda?-spytał.
-Tak..-pocałowałam go w policzek.
-Dziękuję i przepraszam.
-Już dobrze..-mruknęłam.

(?

od Lucas'a

Szliśmy powoli w ciszy przez park i oglądaliśmy wspaniałe widoki. Było w tej chwili tak spokojnie i błogo,że można było się zatracić w tym cudownym miejscu.
-Poza tym jak to ujęłaś wyglądałem seksownie-zaśmiałem się
-Może wieczorem też się tak przebierzesz -zachichotała chytrze
-Nie licz na to-odparłem ze śmiechem
Po pewnym czasie udało nam się jakoś, bardzo okrężną drogą, dojść do dużego i pokaźnego kina. Weszliśmy do środka, a ja złapałem za kartkę na której były wypisane wszystkie najbliższe seanse.
-To na jaki film idziemy?-zapytałem

(?)

Od Lilith

Westchnęłam cicho i spojrzałam na niego.
-Lucas,jeśli nie chciałeś tego robić to nie musiałeś.
-Dla ciebie to było ważne..po za tym zauważyłem jak ci zależy na tej pracy.
Stanęłam na palcach i pocałowałam go w policzek.
-Jesteś naprawdę kochany.
-Dla ciebie wszystko..-złapał mocniej moją rękę i uśmiechnął się. Odwzajemniłam jego uśmiech i przytuliłam się do jego ramienia.

(?)

od Lucas'a

Przytuliłem od tyłu Lilith i położyłem głowę, na jej ramieniu z wielkim uśmiechem zadowolenia.
-To dobrze, a potem wybierzemy się na lody-zaśmiałem się
-Spacer, kino, lody. Ah Lucas czego ty nie wymyślisz-zchichotała
-No cóż..........zna się sposoby-odparłem
Odsunąłem się do mojej ukochanej i zacząłem wycierać szybko naczynia , żeby w domu był perfekcyjny porządek. Gdy w końcu wszystko skończyliśmy, złapałem Lilith za rękę i wyszliśmy na spacer.
Tak na prawdę był prze cudowny dzień, pomijając poranka w koszmarnym słodkim stroju,ale no cóż, musiałem to zrobić dla Lilith. Nadal myślę nad tym jak przełknę to ,że będę siebie widzieć na czymś takim.
Ehhh chyba już po mnie, może zatrudnią mnie jeszcze jako modela?! No na prawdę byłoby z tego powodu ciekawie. A może jeszcze będę śpiewał w reklamach?! Boże, czego ja tutaj nie wymyślę.
-Lucas, wszystko w porządku?-zapytała Lilith
-Tak, tylko myślałem nad tym magazynem-zaśmiałem się-Boję się jutrzejszego dnia......

(?)

Od Lilith

-Bardzo chętnie.-uśmiechnęłam się.
Po zjedzeniu śniadania wzięłam talerze i zabrałam się za zmywanie..jednak ktoś mi przerwał gdyż brutalnie przyciągnął mnie do soebie i pocałował.
Odwróciłam się w jego stronę z uśmiechem i prysnęłam mu wodą z mokrej dłoni w twarz. Ze śmiechem przetarł policzek. Wróciłam do zmywania.
-Kocie,pójdziemy jeszcze gdzieś po spacerze?
-Hmm..a gdzie?
-Do kina?-spytał.
-Czemu nie.-zaśmiałam się.

(?)

od Lucas'a

Spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się od ucha do ucha. Byłem szczęśliwy z tego wszystkiego więc przytuliłem ją do siebie.
-Nic mi więcej nie potrzeba. Mam wszystko-uśmiechnąłem się
-A mianowicie co?-zapytała zadowolona
-Przygotowane śniadanie na stole, oraz ciebie na swoich kolanach -zaśmiałem się
-Naprawdę?! Słodki jesteś .....-zarumieniła się delikatnie
-Wiem o tym-zachichotałem i pocałowałem ją w policzek-Jedzmy!
Lilith cały czas siedziała na moich kolanach i pałaszowała ze swojego talerza, a ja spokojnie ze swojego.
-Shay nieźle gotuje!- zaśmiałem się
-Wiem, ma talent -uśmiechnęła się
-Możemy później iść na spacer. Co ty na to?-zapytałem

(?)

Od Lilith

Gdy Shay wyszedł przytuliłam się do ukochanego z wielkim uśmiechnęłam się zadowolona.
-No Kocie..cudnie wyglądałeś w tym stroju.
-Serio?
-Byłeś jeszcze seksowniejszy niż zwykle.
Zaśmiał się i pocałował mnie namiętnie.
-Wiesz co? Podejrzewam że znajdziesz się na okładce.
Mruknął coś podnosem po czym westchnął.
-To co chcesz robić by się rozweselić?

(?)

od Lucas'a

Wróciliśmy do niej do domu i otworzyliśmy drzwi, a następnie weszliśmy do środka. Shay od razu wystawił głowę z kuchni.
-Gdzie byliście?-zapytał
-W agencji!!-uśmiechnęła się zadowolona-Robiłam zdjęcia Lucas'owi do magazynu PlayBoy!
Shay zrobił wielkie oczy i popatrzył na mnie zszokowany, a ja podszedłem do niego i uwiesiłem mu się na szyi.
-Ty wiesz, to było okropne! Byłem ubrany w bokserki z króliczym ogonkiem i muszkę!!-załkałem
-Nie było tak źle-zachichotała Lilith
-Musiałeś wyglądać ciekawie-zaśmiał się Shay-No pewnie jutro Cię zobaczymy.
-Nie......-mruknąłem cicho.
Odsunąłem się od Shay'a i weszliśmy z Lilith do kuchni , a na stole było przygotowane śniadanie.
-Jedźcie , ja wrócę jutro nad ranem. Idę do swojej lubej -uśmiechnął się od ucha do ucha
Skinąłem głową i zaraz już słyszeliśmy, jak Shay wychodzi zadowolony z domu.

(?)

Od Lilith

Wróciłam do Lucas'a z wielkim uśmiechdm na twarz. Rzuciłam się mu na szyję i pocałowałam namiętnie.
-No co?-zaśmiał się.
-Wiesz jaka ja jestem szczęśliwa? Szef był strasznie ze mnie zadowolony!
-To świetnie Kotek.
-Wszystko dzięki tobie Lucas..strasznie ci dziękuję że się zgodziłeś.
-Nie ma za co..-pocałował mnie w czoło.-Czyli..cały wieczór mamy dla siebie tak?
-Tak.
-A Shay?-spytał.
-Idzie dzisiaj do swojej dziewczyny także wiesz.
-Jak miło.-zaśmiał się.
-Prawda?-zachichotałam.
Wyszliśmy z budynku i wróciliśmy do  domu.

(?)

od Lucas'a

Stałem tam, tak jak ten ostatni osioł i pozowałem do zdjęć. Co mnie nie zdziwiło,ale sesja trwała więcej niż tylko te trzy zdjęcia.
-Nie dziwię się ,że tamten model zrezygnował -mruknąłem-Gdybym wiedział,że będę tak ubrany też bym zrezygnował........
-Lucas..........nie rób takiej miny bo źle wyjdziesz na zdjęciach-uśmiechnęła się Lilith
-Masz szczęście,że jesteś moją dziewczyną, bo bym tego nie zrobił-zaśmiałem się
Zaraz znów zacząłem pozować do jej zdjęć,aż w końcu wszystko się skończyło i Lilith poszła dać zdjęcia. Westchnąłem cicho i poszedłem do garderoby. Przebrałem się szybko w swoje cichy i wyszedłem z niej,a zaraz wpadłem na Nick'a.
-Nieźle Ci poszło, jak na amatora-uśmiechnął się w moją stronę.
Skinąłem jedynie głową i czekałem w tym samym miejscu, aż Lilith w końcu wróci do mnie.

(?)

Od Lilith

Wyszliśmy z domu i skierowaliśy się w stronę jednego z wierzowców.
-Dziękuję że się zgodziłeś..gdyby nie ty..pewnie by mnie wylali.
-Niby czemu?
-Jestem tam najmłodsza i cóż..nikt oprócz mojego kolegi we mnie nie wieży i tylko czekają aż podwinie mi się noga by mnie stąd wylać..
-Spokojnie.-powiedział i objął mnie.
W końcu dotarliśmy do miejsca mojej pracy. Przez budynkiem stał Nick..
Podeszłam do niego i powiedziałam że Lucas będzie pozował..pokłóciłam się z nim chwilę aż się zgodził.
Weszliśmy do środka a tam charakteryzatorki przygotowały Lucas'a do sesji..gdy przyszedł w czarnych bokserkach,króliczym ogonku i w czarnej muszce..uśmiech nie schodził mi z twarzy.
-Świetnie kochanie.-uśmiechnęłam się.-A teraz się ustaw.
Ustawił się a ja zaczęłam robić mu zdjęcia.

(?)

od Lucas'a

Przyjrzałem się zszokowany Lilith i pokręciłem delikatnie głową.
-Brzmi kusząco.............ale-mruknąłem
-Lucas, proszę Cię -załkała załamana
Spojrzałem na nią z żalem, ale zaraz się uśmiechnąłem i przytuliłem mocno do siebie.
-Zgoda-uśmiechnąłem się
Szybko wstaliśmy z łóżka i zaczęliśmy się ubierać. Ja ubrałem swoje cichy, czyli czarną bluzę, białą koszulę i spodnie jeansowe. Wyszliśmy cicho z pokoju, tak żeby Shay nas nie zauważył i zeszliśmy powoli na dół.
-Cześć-usłyszeliśmy głos Shay'a z góry.
-No cześć-pomachałem zakłopotany i uśmiechnąłem się delikatnie
-Zostałeś na noc?-zapytał zdziwiony
-Tak,ale zaraz .........-zacząłem
-Musimy iść!-krzyknęła Lilith i pociągnęła mnie za sobą.

(?)

Od Lilith

-Też słyszysz jakby coś dzwoniło?-mruknęłam.
-Zdaje ci się..-powiedział i znów zaczął mnie całować.
Oddwałam wiernie pocałunki aż coś zaczęło naprawdę dzwonić.
-Mój telefon.-westchnęłam i odebrałam.-Halo?
-Nie uwieżysz!-szybko rozpoznałam głos mojego kolegi z pracy.
-Nick? Co jest?
-Model który miał dziś pozować zwolnił się!
-Serio? Ja pie*dole..-złapałam się za głowę.
-Musisz szybko przyjechać bo bęziemy wybierać kogoś na jego miejsce.
-Dobrze.-powiedziałam i rozłączyłam się,westchnęłam.
-Co się stało? Kto to był?
-Kolega z pracy..ehh..model który miał dziś pozować się zwolnił.
-Jesteś modelką?
-Nie.-zaśmiałam się.-Jestem fotografem..powiedz mi: kogo ja teraz znajdę?
Zamyśliłam się ale po chwili spojrzałam na Lucas'a i uśmiechnęłam się.
-Lucas..-zaczęłam słodko.
-Tak Lili?
-Chciałbyś zostać na jeden dzień modelem?
-Ja?-zdziwił się.
-Tak! Będziesz świetny,niczego ci nie brakuje do tej pracy.
-No nie wiem..zależy o jakie pozowanie ci chodzi.
Zaśmiałam się delilatnie.
-Oj..to tylko trochę pozowania do jednego magazynu..zgódsię.
-A jakiego magazynu?
-Nie chcesz wiedzieć.
-Mów.
-Eh..do magazynu playboy a co.
-Serio?
-Tak. Ale proszę cię Lucas..ten jeden raz. To nic takiego. Dwa bądź trzy zdjęcia i po kłopocie.
-Co będę z tego miał?
-Cały wieczór ze mną..-uśmiechnęłam się uwodzicielsko i pocałowałam go namiętnie.

(?)

od Lucas'a

Przyjrzałem się Lilith z czułym uśmiechem , a ona zaraz popchnęła mnie delikatnie na łóżku. Znalazła się nade mną i uśmiechnęła się zadowolona. Podniosłem się delikatnie na łokciach i pocałowałem ją namiętnie w usta.
Dziewczyna delikatnie się zarumieniła i zaczęła całować mój tors. Przyglądałem jej się uważnie, ale zaraz oparłem głowę o łóżko i popatrzyłem w sufit. Przymknąłem oczy, gdy znów poczułem usta Lilith na swoich i przyciągnąłem ją do siebie szczęśliwy. Ująłem jej twarz w dłonie i zacząłem namiętnie całować, nie chcąc jej wypuścić ze swojego uścisku.
-Lucas-zachichotała Lilith między pocałunkami.
Odsunąłem się na chwilę od niej i spojrzałem na nią trochę zdziwiony, a dziewczyna delikatnie przechyliła głowę w inną stronę.
-O co chodzi?-zapytałem

(?)

Od Lilith

Odwzajemniłam pocałunek i wtuliłam się w niego.
Objął mnie i przycisnął lekko do siebie,pocałował mnie w czubek głowy.
-Lucas..
-Tak Lili?
-Czemu w stosunku do mnie zrobiłeś się taki delikatny?-spojrzałam mu w oczy.
-Bo się o ciebie martwię..-pogłaskał mnie po policzku.-Kocham cię i nie chcę by stała ci się jakakolwiek krzywda.
-Czemu miałbyś zrobić mi jakąś krzywdę..?
-Widziałaś już co ze mną było gdy byłem na głodzie..w takim stanie nie panuję nad sobą.
Zamknął oczy i wtulił swoją twarz w moje włosy..czułam jego spokojny oddech na karku i bicie jego serca.
Położyłam dłoń na jego torsie i również zamknęłam oczy. Poczułam jak kręci kółka na moich plecach..to było dość przyjemne uczucie nie powiem.
-Lucas..
-Co jest Kotek?
-Jeśli tak bardzo lubisz kręcić kółka na moich plecach..to proszę bardzo.
-Kotce się spodobało?-zaśmiał się.
-Tak..-zamruczałam i pocałowałam jego tors.

(?)

od Lucas'a

-Mnie nie da się nie kochać, moja droga-zamruczałem jej słodko do ucha.
Dalej siedziałem z nią tak i przytulałem ją mocno do siebie, nie chcąc żeby gdzieś poszła czy odeszła.
-Lu........? Dusisz mnie!-zaśmiała się
Spojrzałem na nią i zaraz zabrałem od niej ręce z uśmiechem od ucha do ucha.
-Przepraszam -odpowiedziałem
-Nic nie szkodzi-uśmiechnęła się delikatnie.
Widziałem cały czas jej delikatne rumieńce na twarzy, chodź włosy Lilith opadły jej na twarzy. Wziąłem jej włosy i zagarnąłem za jej ucho. Uśmiechnąłem się promiennie w jej stronę i musnąłem delikatnie w usta.

(?)

Od Lilith

-Pff..mi przynajmniej nie stoi jak co to niektórym..
Spojrzałam na jego bokserki gdzie było dość spore wypuklenie.
-To przez ciebie..-mruknął nieco czerwony i pocałował mnie.
Oddałam pocałunek śmiejąc się cicho..ułożył dłonie na moih pośladkach i ścisnął je. Pisnęłam a nawet podskoczył am lekko przygryzając jego dolną wargę.
Zachichotał głupkowato i przytulił mnie mocno.
-Jesteś głupiutki..ale i tak cię kocham.-pocałowałam go w policzek.

(?)

od Lucas'a

Uśmiechnąłem się w jej stronę, gdy tylko zauważyłem delikatne rumieńce na jej policzkach. Wyglądała na prawdę słodko, wpatrywałem się w nią, a jednocześnie zsuwałem polowi jej spodenki.
-Kocham Cię -wyszeptałem słodko
Lilith cały czas patrzyła mi w oczy, a ja znów pocałowałem ją delikatnie,ale zarazem namiętnie. Dziewczyna wprost rozpływała się pod dotykiem moich ust i rąk. W końcu Lili pomogła mi zdjąć do końca jej spodenki i została w samych majteczkach. Ja natomiast byłem ubrany jeszcze od pasa w dół. Dziewczyna przysunęłam się do mnie i zaczęła rozpinać mi spodnie. Podniosłem się na chwilę z łóżka i zręcznie wyślizgnąłem się ze spodni, a Lilith ponownie pociągnęła mnie do siebie na łóżko.
-Napaliłaś się coś- uśmiechnąłem się do niej czule.
Przejechałem delikatnie kciukiem po jej policzku,ale zaraz przeniosłem palec na jej dolną wargę i delikatnie obrysowałem sobie , a zaraz zbliżyłem się do niej i pocałowałem ponownie.

(?)

Od Lilith

W końcu jednak nie wytrzymałam czując jego usta schodzące coraz niżej i jęknęłam cicho.
Zatrzymał się i podniósł głowę z uśmiechem.
- Myślałem że się nie doczekam.
-Pff..
Zachichotał jedynie i wrócił do całowania mojego ciała. Jęczałam cicho co jakiś czas co sprawiało nu naprawdę dużą radochę z tego co widziałam. Po kilkunastu minutach wrócił do moich ust..jedną dłoń położyłam na jego ramieniu a drugą na torsie.
Odsunął się ode mnie lekko z chytrym uśmieszkiem. Jedną rękę położył obok mojej głowy zaś drugą zatrzymał na moim biodrze delikatnie zsuwając mi spodenki. Mimowolnie zarumieniłam się.

(? ;3)

od Lucas'a

Uśmiechnąłem się zadowolony w jej stronę i zaraz znów ponowiłem namiętne pocałunki. Lilith  cały czas nie chciała się ode mnie oderwać i w końcu ponowiła próbę ściągnięcia mi koszulki. Tym razem można powiedzieć,że nie za bardzo się sprzeciwiałem jeśli o to chodziło. Uśmiechnąłem się gdy dziewczyna bacznie oglądała mój umięśniony tor, a zaraz przejechała po nim palcem i odwzajemniła mój uśmiech.
Przysunąłem się znowu do niej i zacząłem całować jej szyję i coraz bardziej schodziłem w dół, przy czym przeszkadzała mi niestety jej bluzka. Złapałem za końce jej koszulki i ściągnąłem szybko rzucając gdzieś w kąt pokoju.
-I ty chcesz schudnąć -zachichotałem widząc jej piękne ciało.
Znów zabrałem się do całowania, jej ciała i schodziłem za każdym razem w dół, szyja, obojczyk, dekolt, brzuch.......

(?)

Od Lilith

Oplotłam rękpma jego szyję i uśmiechnęłam się.
-Tak..-wymruczałam.
Zaśmiał się cicho i znów zaczął mnie namiętnie całować..oddawałam pocałunki przyciągając go do siebie. W końcu przeniosłam swoje dłonie na dół jego pleców..delikatnie wsunęłam je pod jego koszulkę.
-Naprawdę aż tak tego chcesz?-wyszeptał mi do ucha.
-A co? Czyżbyś nie sprostał moim wymaganiom?-uśmiechnęłam się słodko.
-Kim jesteś..i co zrobiłaś z Lilith?-uśmiechnął się.
-Umiem być śmiała.
-Zauwarzyłem..i cieszę się. Jesteś słodka gdy jesteś nieśmiała i cały czas wtedy się o ciebie martwię,a gdy jesteś śmiała..trudno się tobie oprzeć.
Zachichotałam cicho i pocałowałam go w policzek.

(?)

od Lucas'a

Uchyliłem delikatnie powieki i przyjrzałem się uważnie Lilith, która miała zamknięte oczy. Nie wiem podmienili mi dziewczyny czy jak? Bo ja już nic z jej zachowania nie rozumiem.
-O, ktoś chciałby czegoś spróbować ?-zaśmiałem się
Lilith otworzyła oczy i podłożyła sobie ręce pod brodę, a następnie przyjrzała mi się i delikatnie mnie pocałowała.
-Może....-uśmiechnęła się zawadiacko
Przyjrzałem się jej i złapałem ją mocno w swój uścisk i przewróciłem, tak że była pode mną, a ja znów się nad nią pochylałem. Przysunąłem się do niej i zacząłem namiętnie całować. Potem zszedłem delikatnie na jej szyję, ale po paru minutach odsunąłem się od niej. Lilith wydała cichy dźwięk niezadowolenia.
-Droczysz się ze mną ?-zapytała zdziwiona
-A co chciałabyś więcej?-zamruczałem jej kusząco do ucha.

(? xD)

Od Lilith

Obudził mnie jakiś trzask. Podniosłam się gwałtownie wraz z Lucas'em.
-Co to było?-mruknęłam.
-Może coś z dołu..
-Pewnie Shay coś zwalił...-ziewnęłam.
Gdy Lucas znów się położył wgramoliłam się na niego i rozłożyłam.
Zachichotał i pogłaskał mnie po głowie.
- A tobie co?-uśmiechnął się.
-No nic..doszłam do wniosku że tak będzie mi wygodniej.
-Dobrze Kotek,dobrze..-zamknął oczka.
-Idziesz jeszcze spać?-zdziwiłam się.-Myślałam że inaczej wykorzystamy czas..-mruknęłam i zamykając oczy.

(?)

Od Caroline

-Nie ma wyjątków?Myślisz,że z własnej woli stałam się wampirem.Wolałam już umrzeć niż stać się tym cholernym mordercą.Ratujesz ludzi? Ja nadal jestem człowiekiem,przynajmniej tak każe mi serce,a jest ono dla mnie cenniejsze niż rozum.Jeśli na pewno ratujesz ludzi nie strzelaj.A jeśli nie byłeś takim potworem jak ja i nie wiesz co to znaczy nie mieć wyboru ,nie potrafić wrócić do dawnego życia ,strzelaj ,bo jeżeli nie doświadczysz nigdy tego nie zrozumiesz.Nie wiesz co przeżywam codziennie.Ja każdego ranka staram się nie pamiętać o tym co stało się kiedy musiałam przejść przemianę,ale kiedy próbuje zbliżyć się do jakiegoś człowieka pragnienie krwi jest nie do opanowania.Lecz ja zdaje sobie sprawę,że będę potrafiła odejść od tego na zawsze.Nie będę musiała zabijać. Będę łamała sobie kości,aż krew człowieka nie będzie mogła przejść mi przez gardło.Wyjdę na słońce bez pierścienia do czasu aż poczuje jak krew we mnie się gotuje. Nie znasz mojego imienia,a co dopiero historii.Historii jak stałam się wampirem.Proszę strzelaj,bo nikomu nie należy się druga szansa.Mam nadzieje ,że satysfakcja mojej śmierci pozostanie z tobą to końca twojego istnienia.-Powoli opuściłam rzęsy,czekając aż naciśnie spust,a ja usłyszę dźwięk wystrzelonej kuli niosącej moją śmierć.

(Romeo?)

od Lucas'a

-Kotek na pewno nie chcesz iść spać?-zapytałem
-No może trochę......-ziewnęła
Uśmiechnąłem się do niej i przytuliłem mocniej do siebie, a zaraz zamknąłem oczy. Chwilę nie zasypiałem, gdy je ponownie otworzyłem Lilith spokojnie i słodko spała. Uśmiechnąłem się pod nosem i sam zasnąłem.
(...) Obudziłem się nad ranem , a moje kochanie nadal jeszcze spało. Tak na serio spaliśmy tylko dwie? cztery godziny? Ehh..............sam już nie wiem, może dla tego że straciłem wcześniej rachubę czasu. Gdy spojrzałem na zegarek dostrzegłem ,że jest dopiero 4 nad ranem. Doszedłem do wniosku,że nie ma sensu siedzieć i się nudzić, więc zamknąłem ponownie oczy i zasnąłem.........

(? xD)

Od Lilith

-Ja i tak wiem swoje..jestem gruba.
-No to w takim razie nie pójdziemy biegać tylko pójdziemy na lody.-uśmiechnął się.
-Ej!-mruknęłam.
-Na lody,jasne?-powiedział całując mnie czule.
-Tak,tak..
-Ale ja cię utuczę.-zachichotał.
-Dzięki wiesz.-zaśmiał się.
-Będziesz takim miśkiem.
-Takim słodkim?
-Tak,oczywiście.
Wtuliłam się w niego.

(?)