Wróciliśmy do niej do domu i otworzyliśmy drzwi, a następnie weszliśmy do środka. Shay od razu wystawił głowę z kuchni.
-Gdzie byliście?-zapytał
-W agencji!!-uśmiechnęła się zadowolona-Robiłam zdjęcia Lucas'owi do magazynu PlayBoy!
Shay zrobił wielkie oczy i popatrzył na mnie zszokowany, a ja podszedłem do niego i uwiesiłem mu się na szyi.
-Ty wiesz, to było okropne! Byłem ubrany w bokserki z króliczym ogonkiem i muszkę!!-załkałem
-Nie było tak źle-zachichotała Lilith
-Musiałeś wyglądać ciekawie-zaśmiał się Shay-No pewnie jutro Cię zobaczymy.
-Nie......-mruknąłem cicho.
Odsunąłem się od Shay'a i weszliśmy z Lilith do kuchni , a na stole było przygotowane śniadanie.
-Jedźcie , ja wrócę jutro nad ranem. Idę do swojej lubej -uśmiechnął się od ucha do ucha
Skinąłem głową i zaraz już słyszeliśmy, jak Shay wychodzi zadowolony z domu.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz