czwartek, 2 października 2014

od Ben'a - C.D Katheriny

Dziewczyna ma dwadzieścia jeden lat i pamiętnik grubości porządnej książki? Co ona, chce zostać filozofem czy opisuje samą pogodę przez dziesięć stron? No, w sumie ja też mógłbym spisać sporo, ale jestem o siedem lat od niej starszy.
Spojrzałem na nią, zastanawiając się, co jej powiedzieć. Tak, niby nigdy nie kłamię, ale co mam zrobić? "Wykonywałem swoją misję, jak zawsze"? Znów bym miał na karku kogoś, kto chce mnie "naprawić", zupełnie nie potrzebnie.
- Nic ciekawego - odpowiedziałem wymijająco. Uniosła brew zaciekawiona, jednak ja nie kontynuowałem, nie opowiadałem jej ani nic. Po co? Eh, ona nie da mi spokoju, postanowiłem więc jednak jej trochę opowiedzieć. Nie to, co robiłem w wolnym czasie, ale raczej moje braterskie obowiązki - Spędzałem głównie czas z Alecem.

(Katherina?)

od Katheriny - C.D Ben'a

Spojrzałam na niego trochę zdziwiona, ale kiedy poprosił o zmianę tematu pokiwałam głową. Jego wzrok przeniósł się na mój pamiętnik/księgę.
-Co to jest?-zapytał zaciekawiony
Sama spojrzałam na pamiętnik i wzięłam go do ręki. Był gruby i mosiężny , oprawiony w skórę z różnymi zdobieniami. Zerknęłam na Ben'a i uśmiechnęłam się delikatnie
-Tutaj zapisuje , gdzie byłam i co robiłam przez cały pobyt w danym mieście. -wyjaśniłam
-Coś w stylu pamiętnika nie?-zapytał
-Dokładnie-zaśmiałam się
Podniosłam się niechętnie z łóżka i odłożyłam go na miejsce. A konkretniej na szafę, gdzie było wiele starych książek. Tak, jak się pokręcisz w różnych miejscach, to wiesz co zabrać , żeby się czegoś dowiedzieć.  Zerknęłam na swój brzuch i przejechałam po nim ręką. Muszę ją jakoś chronić. Nie wiem jak ,ale muszę ją chronić. Nie pozwolę jej skrzywdzić..........nigdy. Odwróciłam się w stronę Ben'a ,który bacznie mi się przyglądał.
-Mam do ciebie małą prośbę -wyjaśniłam bez ogródek
-Mianowicie jaką?-zapytał zaciekawiony
-Błagam, nie pozwól by Alec wpakował się w coś dziwnego. Już parę razy miał przeze mnie kłopoty, nie chcę tego ponownie. Co innego Romeo  bo zmienił ciało i tak dalej, ale dobra. Nie rozwijajmy bardziej tego tematu, bo i dla mnie jest wystarczająco zawiły.-mruknęłam
-Aha-odpowiedział niepewnie i skinął głową.
-No, a Ben. Co ostatnio porabiałeś jak się nie widzieliśmy?-zapytałam z uśmieszkiem
Usiadłam ponownie na łóżku i spojrzałam na niego. Tak nie powiem, że ciągłe siedzenie na tym łóżku jest wygodne, ale cóż. Nie mam co się tym przejmować i tak dalej.....

(Ben?)