Spojrzałem zszokowany na Lilith i przejechałem ręką po jej brzuchu, który był zupełnie płaski.
-Z czego ty chcesz schudnąć?-zapytałem
-No grupa przecież jestem-mruknęła
-Wcale nie, jesteś przeciwieństwem ludzi grubych-powiedziałem szybko
-Tak masz rację........jestem otyła-podsumowała
-Nie.........-mruknąłem zrezygnowany.
-Nie to jak w końcu?-zachichotała słodko
-Jesteś strasznie chuda kotek-uśmiechnąłem się, a zaraz pocałowałem ją.
-Na prawdę? Bo mi się nie wydaje -powiedziała smutna
-Tak, na prawdę jesteś szczupła i piękna -wyjaśniłem zadowolony
Przysunąłem się do Lilith i przytuliłem ją do siebie, całując delikatnie w policzek.
(?)
wtorek, 1 lipca 2014
Od Lilith
Zaśmiałam się głupkowato.
-Żartuję.-przytuliłam się do jego ramienia.
Objął mnie i pocałował w czoło..zamknęłam oczy.
Siedzieliśmy tak przez kilka minut w ciszy,aż w końcu ciszę przerwało moje kichnięcie.
-Na zdrowie.-zaśmiał się.
-Dziękuję..
-Dobra.-podniósł się i wziął mnie na ręce.-Wracamy.
-Tak..-mruknęłam.
Przymknęłam oczy i w mgnieniu oka znaleźliśmy się w moim pokoju.
Odstawił mnie deliatnie na łóżko i ułożył się obok.
-Lucas..
-Tak?
-Pobiegamy dzisiaj?
-Pewnie..-po krótkim namyśle spytał.-Lubisz biegać?
-Trochę..ale tylko dlatego że chcę schudnąć.
(?)
-Żartuję.-przytuliłam się do jego ramienia.
Objął mnie i pocałował w czoło..zamknęłam oczy.
Siedzieliśmy tak przez kilka minut w ciszy,aż w końcu ciszę przerwało moje kichnięcie.
-Na zdrowie.-zaśmiał się.
-Dziękuję..
-Dobra.-podniósł się i wziął mnie na ręce.-Wracamy.
-Tak..-mruknęłam.
Przymknęłam oczy i w mgnieniu oka znaleźliśmy się w moim pokoju.
Odstawił mnie deliatnie na łóżko i ułożył się obok.
-Lucas..
-Tak?
-Pobiegamy dzisiaj?
-Pewnie..-po krótkim namyśle spytał.-Lubisz biegać?
-Trochę..ale tylko dlatego że chcę schudnąć.
(?)
od Lucas'a
-Ja ciebie też -uśmiechnąłem się zadowolony
Przez cały czas nachylałem się nad nią i wpatrywałem się w jej piękne oczy. Po paru minutach ponownie się przybliżyłem i pocałowałem ją w usta, a następnie w szyję. Lilith wzięła głęboki wdech,a ja się od niej odsunąłem i usiadłem ponownie na trawie. Dziewczyna podniosła się i spojrzała na mnie zszokowana.
-O co chodzi kotek?-zapytałem z niewinnym uśmieszkiem
-A nie ważne-jęknęła zrezygnowana.
-Co dobrze się leżało?-zaśmiałem się chytrze.
-A nawet jeśli to co?!-zarumieniła się delikatnie
-Zawsze ,możesz poprosić o wszystko co zechcesz -uśmiechnąłem się i pocałowałem ją delikatnie
-O wszystko co zechcę -uśmiechnęła się złowieszczo w moją stronę.
-Ej no,może nie do końca wszystko.....-mruknąłem zaniepokojony.
(?)
Przez cały czas nachylałem się nad nią i wpatrywałem się w jej piękne oczy. Po paru minutach ponownie się przybliżyłem i pocałowałem ją w usta, a następnie w szyję. Lilith wzięła głęboki wdech,a ja się od niej odsunąłem i usiadłem ponownie na trawie. Dziewczyna podniosła się i spojrzała na mnie zszokowana.
-O co chodzi kotek?-zapytałem z niewinnym uśmieszkiem
-A nie ważne-jęknęła zrezygnowana.
-Co dobrze się leżało?-zaśmiałem się chytrze.
-A nawet jeśli to co?!-zarumieniła się delikatnie
-Zawsze ,możesz poprosić o wszystko co zechcesz -uśmiechnąłem się i pocałowałem ją delikatnie
-O wszystko co zechcę -uśmiechnęła się złowieszczo w moją stronę.
-Ej no,może nie do końca wszystko.....-mruknąłem zaniepokojony.
(?)
Od Lilith
Zobaczyłam że Lucas siedzi po turecku więc usiadłam mu między nogami odwrócona do niego plecami i oparłam o jego tors.
-Spokojnie..on budzi się dopiero o 12:30..
-Serio?
-Yhmm..-kiwnęłam głową.
Niepewnie mnie objął i oparł głowę na moim ramieniu.
-A ty co taki speszony?-uśmiechnęłam się.
-Wcale że nie speszony.-powiedział.
Zaśmiałam się i potargałam mu włosy.
-No już przepraszam za moje spostrzeżenie.
-Nic się nie stało..
Po chwili dostrzegłam niewielki róż na jego policzkach. Uśmiechnęłam się i pocałowałam go czule.
-Lucas no..trochę życia!
-Zdziwisz się ile mam w sobie życia.-zaśmiał się chytrze.
Jakimś sposobem przewrócił nas tak że leżałam na jeszcze mokrej trawie a on pochylał się nade mną z uśmiechem.
Poklepałm go po policzku i cmoknęłam go w nos. Zaśmiał się i również mnie pocałował tyle że w czoło.
-Kocham cię Lucas.
(?)
-Spokojnie..on budzi się dopiero o 12:30..
-Serio?
-Yhmm..-kiwnęłam głową.
Niepewnie mnie objął i oparł głowę na moim ramieniu.
-A ty co taki speszony?-uśmiechnęłam się.
-Wcale że nie speszony.-powiedział.
Zaśmiałam się i potargałam mu włosy.
-No już przepraszam za moje spostrzeżenie.
-Nic się nie stało..
Po chwili dostrzegłam niewielki róż na jego policzkach. Uśmiechnęłam się i pocałowałam go czule.
-Lucas no..trochę życia!
-Zdziwisz się ile mam w sobie życia.-zaśmiał się chytrze.
Jakimś sposobem przewrócił nas tak że leżałam na jeszcze mokrej trawie a on pochylał się nade mną z uśmiechem.
Poklepałm go po policzku i cmoknęłam go w nos. Zaśmiał się i również mnie pocałował tyle że w czoło.
-Kocham cię Lucas.
(?)
od Lucas'a
Popatrzyłem zdziwiony na Lilith. Odsunąłem się od niej, drapiąc się niezręcznie po karku. Usiadłem w końcu na trawie i popatrzyłem na nią z dołu.
-Przepraszam-odparłem
-Hehe nic nie szkodzi-zachichotała słodko
Zaraz usiadła obok mnie i pocałowała mnie delikatnie w policzek, zadowolona z tego wszystkiego.
Popatrzyłem na nią trochę zszokowany,a zaraz zacząłem się bawić trawą,która była obok mnie. Wpatrywałem się w widoki i dostrzegłem już delikatne przebłyski promieni słonecznych za horyzontem. Co oczywiście oznaczało, że niedługo będzie dzień.
-Będziemy musieli się zbierać za chwilę -wyjaśniłem poważnie
-Czemu?-zapytała zdziwiona
-Bo jak Shay zobaczy,że Cię nie ma to pewnie wpadnie w szał-dodałem
(?)
-Przepraszam-odparłem
-Hehe nic nie szkodzi-zachichotała słodko
Zaraz usiadła obok mnie i pocałowała mnie delikatnie w policzek, zadowolona z tego wszystkiego.
Popatrzyłem na nią trochę zszokowany,a zaraz zacząłem się bawić trawą,która była obok mnie. Wpatrywałem się w widoki i dostrzegłem już delikatne przebłyski promieni słonecznych za horyzontem. Co oczywiście oznaczało, że niedługo będzie dzień.
-Będziemy musieli się zbierać za chwilę -wyjaśniłem poważnie
-Czemu?-zapytała zdziwiona
-Bo jak Shay zobaczy,że Cię nie ma to pewnie wpadnie w szał-dodałem
(?)
Od Lilith
Przez dobre kilkanaście minut ryczałam tuląc się do Lucas'a..wszystko w środku mówiło mi "No dalej..jesteś szczęśliwa to płacz."
-No kochanie..-zaśmiał się.
-Przeraszam..-mruknęłam.
-Nie musisz przepraszać,też jestem szczęśliwy.
-Wiem.-uśmiechnęłam się.
Nachylił się nade mną i scałował mi łzy z policzków. Zarumieniłam się,pogłaskał mnie po głowie z promiennym uśmiechem.
-Mogę cię o coś zapytać?
-O co Lili?
-Czy mogę się odsunąć?
-Czemu?-zdziwił się.
-Bo chyba za bardzo podnieciłeś się moją bliskością?-zachichotałam.-I sam rozumiesz..kłuje.
(? XD)
-No kochanie..-zaśmiał się.
-Przeraszam..-mruknęłam.
-Nie musisz przepraszać,też jestem szczęśliwy.
-Wiem.-uśmiechnęłam się.
Nachylił się nade mną i scałował mi łzy z policzków. Zarumieniłam się,pogłaskał mnie po głowie z promiennym uśmiechem.
-Mogę cię o coś zapytać?
-O co Lili?
-Czy mogę się odsunąć?
-Czemu?-zdziwił się.
-Bo chyba za bardzo podnieciłeś się moją bliskością?-zachichotałam.-I sam rozumiesz..kłuje.
(? XD)
od Lucas'a
-No w porządku, skoro drugi raz nie zaśniesz-zaśmiałem się
Lilith odwzajemniła mój uśmiech i spojrzała na mnie,ale już po chwili znów była wtulona w moje ciało.
-Kocham Cię -wyszeptałem
-Ja ciebie też-odpowiedziała spokojnie
Zaraz poczułem,że moja koszula robi się mokra, a palce Lili bardziej zaciskają się na mojej koszuli.
-Lilith co jest?-zaptytałem
Ująłem jej twarz w dłonie i popatrzyłem jej w oczy,które miała całe we łzach ,ale zaraz delikatnie ją pocałowałem w czoło.
-Nie sądziłam,że ktoś kiedykolwiek się we mnie zakocha -wyłkała
-A jednak,ale czemu płaczesz?-zapytałem troskliwie
-Ze szczęście-uśmiechnęła się,ale znów się rozpłakała.
-Lilith -szepnąłem słodko jej imię i przytuliłem ją mocniej do siebie
(?)
Lilith odwzajemniła mój uśmiech i spojrzała na mnie,ale już po chwili znów była wtulona w moje ciało.
-Kocham Cię -wyszeptałem
-Ja ciebie też-odpowiedziała spokojnie
Zaraz poczułem,że moja koszula robi się mokra, a palce Lili bardziej zaciskają się na mojej koszuli.
-Lilith co jest?-zaptytałem
Ująłem jej twarz w dłonie i popatrzyłem jej w oczy,które miała całe we łzach ,ale zaraz delikatnie ją pocałowałem w czoło.
-Nie sądziłam,że ktoś kiedykolwiek się we mnie zakocha -wyłkała
-A jednak,ale czemu płaczesz?-zapytałem troskliwie
-Ze szczęście-uśmiechnęła się,ale znów się rozpłakała.
-Lilith -szepnąłem słodko jej imię i przytuliłem ją mocniej do siebie
(?)
Subskrybuj:
Posty (Atom)