-Bardzo chętnie.-uśmiechnęłam się.
Po zjedzeniu śniadania wzięłam talerze i zabrałam się za zmywanie..jednak ktoś mi przerwał gdyż brutalnie przyciągnął mnie do soebie i pocałował.
Odwróciłam się w jego stronę z uśmiechem i prysnęłam mu wodą z mokrej dłoni w twarz. Ze śmiechem przetarł policzek. Wróciłam do zmywania.
-Kocie,pójdziemy jeszcze gdzieś po spacerze?
-Hmm..a gdzie?
-Do kina?-spytał.
-Czemu nie.-zaśmiałam się.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz