Szliśmy powoli w ciszy przez park i oglądaliśmy wspaniałe widoki. Było w tej chwili tak spokojnie i błogo,że można było się zatracić w tym cudownym miejscu.
-Poza tym jak to ujęłaś wyglądałem seksownie-zaśmiałem się
-Może wieczorem też się tak przebierzesz -zachichotała chytrze
-Nie licz na to-odparłem ze śmiechem
Po pewnym czasie udało nam się jakoś, bardzo okrężną drogą, dojść do dużego i pokaźnego kina. Weszliśmy do środka, a ja złapałem za kartkę na której były wypisane wszystkie najbliższe seanse.
-To na jaki film idziemy?-zapytałem
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz