Przyciągnęłam go delikatnie do siebie i pocałowałam namiętnie. Poczułam jak mężczyzna wkłada swoje dwa palce w moją kobiecość. Jęknęłam cicho, czując jak mnie tam pieści, ale zaraz spojrzałam na niego z uśmieszkiem na ustach.
-A kto powiedział, że jak się ze mną prześpisz, stanę się milsza-mruknęłam
-No,a nie?-zapytał zdziwiony
-Nie.......nawet na to nie licz, że będę milusińska -zaśmiałam się-Nie byłabym sobą....
-Cieszę się -zamruczał mi do ucha i zaczął mnie całować po szyi.
-Poza tym masz rację, nie byłoby w tedy frajdy-uśmiechnęłam się
Przyciągnęłam go do siebie i wpiłam mu się ostro w usta. Trwałam tak w pocałunku, razem z nim , a zaraz zsunęłam rękę po jego plecach,aż w dół do bioder. Złapałam za końcówki jego bokserek i sprawnie zsunęłam je z niego, a następnie pozbyłam się rzucając na podłogę.
-I chyba byś tęsknił, za niesforną kotką -zamruczałam mu do ucha i przygryzłam koniuszek.
Popatrzyłam na jego męskość i uśmiechnęłam się promiennie.
-Wyzwól w sobie demona, którym jesteś. Nie pozwól bym to ja przejęła do końca inicjatywę. To by było, trochę dziwne -zrobiłam smutną minkę, ale zaraz na mojej twarzy pojawił się chytry uśmiech.
(Romeo?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz