Wbiłam paznokcie w jego ramiona czując jak agresywnie zaczyna się poruszać..podczas gdy krzyczałam i jęczałam zatykał moje usta namiętnymi pocałunkami. Jednak nagle dosłownie odepchnęłam go od siebie. Zdziwiony znów mnie do siebie przyciągnął.
-Co jest Kotek..?-wyszeptał całując moją szyję.
-Chyba słyszałam otwieranie drzwi..-mruknęłam.
-Ale kto to może być?
-Nie wiem..to nie może być Shay więc..
Po chwili usłyszałam donośne krzyki z dołu.
-Siostrzyczko! Jesteś tu!?-tak..to był młodszy brat.
-Wyłaź! Wiemy że tu jesteś!-krzyknęła moja siostra.
Zerwałam się z łózka ubierając się i zakładając szlafrok.
Wybiegłam z pokoju o mało co nie przewracając się na schodach.
-Cz-cześć..-zaśmiałam się nerwowo.
Cała trójka przytuliła mnie mocno..po chwili Michael,mój brat bliźniak,wtrącił swój błyskotliwy komentarz.
-A ty co taka wymiętoszona jak szmata?
Gdy już chciałam się odezwać zaczęli śmiać się głupkowato.
-No pokazuj jakiego chłopaczka sobie sprowadziłaś?-uśmiechnęła się Aurelia.
-J-ja tu jestem sama..
-Kłamiesz!-zaśmiali się moi bracia.
-N-nie!-powiedziałam speszona,zarumieniłam się.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz