niedziela, 22 czerwca 2014

Od Lilith

-T-tak..-powiedziałam drżącym głosem.
Spojrzał na mnie nieco zakłopotany.
-Coś mi się nie wydaje..jak na wampira strasznie zbladłaś..
-T-to nic..-powiedzialam cicho.
Nie wiem czemu ale moja żądza krwi strasznie się tutaj nasiliła..jakby..aura tego miejsca chciała wyzwolić we mnie potwora czy coś..
Rozglądałam się niespokojnie tak samo jak Shay..wiedział co może się za chwilę wydarzyć.
Po chwili..nie mogłam się ruszać..nie miałam kontroli nad swoim ciałem.
-Co ci jest? Twoje oczy..są czerwone.-powiedział Lucas.
Dzięki swojej silnej woli odzyskałam kontrolę nad sobą..pokręciłam głową.
Shay zmienił się w człowieka i przygarnął mnie do siebie ramieniem.
-Wracamy..-powiedział stanowczo.
-Co? Boisz się?-zakpił Lucas.
-Wracamy.-warknął.-A ty szczeniaku pomyśl kilkanaście razy zanim coś zrobisz i kogoś do tego namówisz..naucz się odpowiedzialności.
Odwrócił się wraz ze mną i wyprowadził z tego miejsca.

(?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz