Odwróciłam się do tyłu, gdy usłyszałam słowa , jakiegoś mężczyzny za sobą. Gdy już się odwróciłam zobaczyłam,że celuje do mnie z broni. Uśmiechnęłam się chytrze, w jego stronę i zaczęłam podchodzić.
-Gość? Tutaj?-zaśmiałam się -Nigdy Cię tutaj wcześniej nie widziałam......
-Jestem przejazdem -mruknął i bardziej zacisnął ręce na broni
Uśmiechnęłam się delikatnie, ponownie do niego i przechyliłam głowę w prawo.
-Do prawdy? Ale wiesz ....nie ładnie jest się witać z kimś, celując prosto w głowę -podeszłam do niego bliżej. Przejechałam delikatnie pazurem po jego broni i zacisnęłam na niej rękę.
-Zawsze można wycelować w inną część ciała i zadać bolesną, oraz powolną śmierć -dodałam patrząc mu w oczy. Były soczyście zielone, jednak wiedziałam że nie jest człowiekiem, biła od niego wielka nienawiść do świata. Uśmiechnął się w moją stronę, jakby chciał mnie tym spojrzeniem powalić czy coś.
-Błagam coś takiego nie robi na mnie wrażenia -prychnęłam
Zaraz jednak poczułam, jak mężczyzna przykuwa mnie do drzewa i przystawił broń do mojego brzucha.
-Wiem, jak skutecznie zabijać, by dobić całkowicie przeciwnika, żeby nigdy się nie podniósł -przycisnął bardziej broń.
Uśmiechnęłam się do niego i popatrzyłam na broń ,którą trzymał przyciśniętą do mojego ciała.
-Jesteś demonem prawda -zaśmiałam się tajemniczo- Ciekawie, ale wiesz natrafiłeś na osobę, która za bardzo się ciebie nie boi. Ups............. czyżbyś innej reakcji się spodziewał?
-W zasadzie to tak -mruknął-Każdy przede mną ucieka.
-Ale ja taka nie jestem -uśmiechnęłam się chytrze i złapałam za jego broń i przycisnęłam bardziej do swojego brzucha-Chcesz to dawaj i strzelaj...........
Mężczyzna popatrzył najpierw na broń, a zaraz podniósł wzrok i spojrzał mi prosto w oczy. Patrzyłam na niego nawet nie przejmując się zbytnio tym, czy strzeli czy nie.
(Romeo?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz