Siedziałem na drzewie i zastanawiałem się co jest gorsze. To że dali jej narkotyki, czy to że przytula się do Xavier'a. O no proszę jaki miękki się przy niej zrobił i taki słodki. Eh rzygam tęczą, poszedłbym sobie,ale musiałem ich mieć na oku.
-To co robimy? W związku z tym ,że Lucas nie żyje, nie mamy nic do roboty-usłyszałem Amber
-Nie mam pojęcia. Trochę teraz zrobiło się nudno. Chyba ,że zaczniemy normalnie żyć?-zaproponował Marcus
-Nie ma mowy-prychnęła, sprzeciwiając się Amber
Pokręciłem tylko oczami, i właśnie dla tego nie jestem z tą dziewuchą, zawsze liczył się dla niej terror i inne rzeczy. Zauważyłem,że Xavier , gdzieś idzie na spacer z Lilith. No kurka wodna, przecież się nie rozdwoję. Ale chyba bardziej wolę iść za Lilith i ją pilnować.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz