wtorek, 29 lipca 2014

od Lucas'a

Leżałem tak z przymkniętymi oczami,ale nie miałem siły się ruszać, byłem zbyt wyczerpany by cokolwiek zrobić. Wszyscy zaczęli się ewakuować z tej posiadłości , ale przystanęli nade mną, zauważyłem ukradkiem,że jeden trzyma Lilith. Wciągnąłem powietrze, tak żeby wyglądało,że już nie żyję.
-Nie żyje- powiedział Marcus stanowczo
-Na prawdę?!-usłyszałem Amber-Sądziłam,że trudniej będzie się z nim rozprawić. Dobra chodźcie zanim płomienie nas dosięgnął.
Widziałem jak ją zabierają i w końcu wypuściłem powietrze i wziąłem głęboki wdech. Leżałem tak bezwładnie,ale płomienie które wcześniej wytworzyłem zniknęły , gdy wyczułem że nie ma ich w lesie, przestał płonąć. Leżałem jeszcze z dobre kilka godzin,aż odzyskałem na tyle siły by podnieść się z ziemi. Zwlokłem się na dół i znalazłem ich spiżarnię. Zostało niewiele ale w zamrażarce wyszukałem jedną butelkę krwi ........ludzkiej?! To na prawdę było bardzo dziwne. Ale nic innego nie miałem do jedzenia więc wypiłem całą butelkę. Od razu poczułem,że odzyskałem część sił. Heh jak widać nie są dość ostrożni, no cóż. Tej krwi wystarczyło na tyle bym mógł zapolować na jakieś zwierzęta. Wyszedłem z ich siedziby i pognałem do lasu. Udało mi się upolować trafem trzy jelenie. Nakarmiłem się dobrze nimi,rany ,te niewielkie zagoiły się całe i zostały tylko blizny. Niestety ta na plecach dalej nie goiła się i sączyła się z niej krew. Sprawdziłem swój plecak i znalazłem o dziwo opatrunek. Zabandażowałem sobie ranę i założyłem sobie bluzę ,którą miałem związaną w pasie. Zapiąłem ją i ruszyłem w dalszą drogę, w stronę miasta. Dość nie będę biegał jako wilk, może jeśli pomyślą,że nie żyję to dadzą spokój Lilith? Nie wiem tego, ale będę musiał ich śledzić to wiem na pewno. Szedłem powolnym krokiem przez ulicę ,która prowadziła do miasta. Powolnym krokiem dotarłem do niego dopiero po południu następnego dnia. Nie było czasu na wracanie do siebie, więc od razu poszedłem znów za miasto, tym razem na drugi kraniec i znalazłem ich siedzibę. Musiałem polować niedaleko w lesie by odzyskiwać siły,ale nie mogłem też za daleko się oddalać , bo chciałem cały czas ich obserwować.

(?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz