Włączyłem muzykę na fula w samochodzie. Rock wydobył się z głośników.
Leciał akurat AC/DC. Byłem zmęczony pytaniami, więc postanowiłem udawać,
że jej nie słyszę.
- Co?! Zagłusza Cię muzyka! - Przekrzyknąłem piosenkę i uśmiechnąłem się
tryumfalnie. Przyśpieszyłem, zmuszając moją kochaną Impalę do
maksymalnej prędkości jaką osiąga. Zatrzymałem się dopiero przed
motelem, w którym aktualnie mieszkam. Wyłączyłem silnik i wyszedłem z
samochodu. Oburzona blondi również opuściła go.
- Kim ty w ogóle jesteś?!
- To ja tu zadaję pytania - Rzuciłem łapiąc ją za rękę i ciągnąc do swojego pokoju nr. 111. Był bardzo mały, ale wystarczający.
- Dlaczego Cię szukali? - Spytałem, a ona uniosła brew - Nie mnie. Ciebie. Czyli wiedzą kim jesteś. Więc?
Nie patrzyłem na nią, bo właśnie wyjmowałem colta (rewolwer) za paska. W końcu zerknąłem na nią, oczekując odpowiedzi.
(Ashley?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz