Przystanęłam przed oknem i odchyliłam delikatnie zasłonę, wyglądając przez nie i patrząc na przybyszów, którzy zaparkowali pod moim domem.
-Chyba to nie będzie miły poranek-mruknęłam
-O co Ci chodzi?-zapytał zdezorientowany Romeo
Westchnęłam cicho i odwróciłam się do niego, a następnie pocałowałam namiętnie i zachłannie. Nagle usłyszeliśmy walenie w drzwi. Popatrzyłam na mężczyznę i uśmiechnęłam się tajemniczo.
-Poczekaj tutaj -nakazałam.
Odeszłam od niego i podeszłam do drzwi wejściowych,a następnie je otworzyłam i stanęłam w nich.
-Czego?!-warknęłam
-Katherina!-krzyknął Rey
-No słucham , braciszku -powiedziałam ironicznie-A co to przyprowadziłeś, braciszka swojej dziewczyny....-dodałam i oparłam się o framugę drzwi.
-Co robi ten Chevrolet pod naszym domem!-wkurzył się
-Poprawka pod moim domem -mruknęłam
-Mówiłem Ci wyraźnie, nie chcę go tu widzieć !-warknął
-To nie twoja, sprawa kogo sprowadzam, do własnego domu-nacisnęłam na trzy ostatnie słowa
-Właśnie,że moja!-krzyknął
Szybko przedarł się przez drzwi , odpychając mnie bo nie chciałam go wpuścić. Wszedł wkurzony do kuchni i zmierzył Romeo wzrokiem od stóp do głów. Romeo stał przy oknie i widać było jego poharatane plecy.
-Katherina! Spałaś z nim!-wydarł się na całe gardło
-A nawet jeśli to co-prychnęłam obojętnie
Rey podbiegł do mężczyzny i walnął go z pięści w twarz. Zaraz w kuchni pojawił się kolega Rey'a, jednak szybkim ruchem złapałam go za szyję i odrzuciłam na ścianę.
-Jak się zbliżysz zabiję!-warknęłam na chłoptasia
Odwróciłam się w stronę Rey'a i Romeo, Rey był cały nabuzowany i napięty.
(Romeo?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz