Odwróciłam się do mężczyzn, a zaraz do koleżki Rey'a i przykułam go do ściany i spojrzałam mu w oczy.
-Zabiera się z nim stąd!-nakazałam.
Chłopak przerażony skinął głową ,a ja go puściłam i wróciłam się do kuchni. Rey, dalej chciał pobić się z Romeo, ale ten widząc mnie zaczął tylko jedynie unikać jego ciosów. Odetchnęłam głęboko i podeszłam do Rey'a, stanęłam przed Romeo, a ten wymierzył cios, jednak nie zorientował się,że to ja. Gdyby nie Romeo, pewnie bym dostała, bo zablokował jego cios ręką. Stałam tak prosto,wpatrując się wkurzona w Rey'a. Przypatrzyłam mu się, a zaraz chłopak dostał ode mnie z liścia w twarz.
-Wynoś się w tej chwili stąd!-warknęłam
Rey dotknął swojego policzka i spojrzał na mnie zszokowany, odsunął się od nas, a zaraz podszedł do niego jego kolega.
-Jak możesz go bronić ,Kath....?-zapytał zszokowany
-Nie pytaj się, bo i tak Ci nie odpowiem-prychnęłam
Rey dalej stał jak kołek przypatrując się mi, a ja nadal miałam ten swój nieustępliwy wzrok.
-Trzeci raz nie powtórzę. MACIE SIĘ STĄD WYNOSIĆ!JUŻ!-wrzasnęłam
Przybrany braciszek spojrzał na mnie z żalem, a jego koleżka coś mu szepnął do ucha. Westchnął cicho i wyszli obaj z domu. Zaraz usłyszałam jak ich samochód odjeżdża spod domu. Podeszłam do drzwi wejściowych, no oczywiście nie były zamknięte. Zatrzasnęłam je gwałtownie z wściekłością i zaraz zamknęłam na klucz. Odetchnęłam głęboko i zaraz poczułam,że Romeo obejmuje mnie od tyłu do siebie. Odwróciłam się do niego i przyjrzałam się mu, a następnie pocałowałam go namiętnie.
-Zranił Cię. A to dupek!-warknęłam sama do siebie i zacisnęłam pięści.
(Romeo?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz