Poczułem jak cały policzek mnie boli.Wlepiłem pusty wzrok w matkę ze łzami w oczach.
- Dlaczego jesteś tak obrzydliwy?! -wykrzyczała mi wprost w twarz.Odsunąłem się o maleńki kroczek do tyłu dotykając chłodną dłonią czerwonego policzka.Oczy miałem szeroko otwarte ze zdziwienia.Nie wiedziałem za bardzo co się stało...Lub nie stało.
- O co ci chodzi? - zapytałem zachowując z trudem spokój.
- Nie dość,że upadły to jeszcze pieprzony gej! - krzyknęła wymierzając drugi cios z otwartej ręki w mój policzek.Zanim chłodna jak zwykle ręka zetknęła się z piekącą skórą zdążyłem ją powstrzymać.
- Skąd możesz niby to wiedzieć? - zapytałem nieco podniosłym tonem.Mimo,że nie za bardzo lubiłem swoją rodzinę to miałem do nich szacunek.
- A niby dlaczego mam nie wiedzieć?A już wiem,ponieważ mój przeukochany synuś nic mi nie mówi!Możesz pożegnać się z domem i wypierniczać na ulicę,może znajdziesz jakiegoś sponsora ...- wyrwała dłoń z mojego uścisku rozbijając przy tym wazonik stojący na komodzie obok.Po woli zaczęło do mnie docierać,że to ten chłopak,który ostatnio mnie wyśmiał musiał coś wypaplać.
- No dalej gnojku! - krzyknęła mi wprost w twarz .Powstrzymałem się od wygadania jej tego co tak na prawdę sądzę...Muszę się szybko wynosić bo jak jeszcze ojciec przyjdzie to nie skończy się tylko na czerwonym policzku.Poszedłem w kierunku pokoju,zabrałem parę rzeczy,oszczędzone pieniądze i wyszedłem z domu na szyi mając torbę z ubraniami.
- Nie chcę cię tu już więcej widzieć...Jesteś zwykłą dzi*ką!Na pewno ktoś się skusi! - krzyknęła za mną matka i zamknęła z trzaskiem drzwi.Szedłem troszeczkę ,aż doszedłem do parku.Dobrze,że jest ładna pogoda - świeciło słońce ,a na niebie nie było żadnej niepokojącej chmurki.Uśmiechnąłem się z ulgą na sercu i podniosłem głowę do góry.Trochę tak sobie siedziałem aż ktoś zasłonił mi słońce.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz