Spojrzałyśmy obie na tego kolesia. Zachowywał się troszeczkę dziwnie. Przyjrzałam mu się dokładnie aż w końcu zobaczyłam lekko poobijaną, siną rękę i czerwony policzek.
-Czy coś się stało ? -zapytałam dość troskliwie, jednak chłopak nie zamierzał odpowiadać. To całkowicie zrozumiałe. Skoro coś się działo z pewnością nie chciał o tym mówic obcym.
-Cornelia, chodźmy..-powiedziała Vanessa wstając i w tym momencie chłopak podniósł lekko wzrok na moją siostrę, która spojrzała w jego stronę swoim zwykłym, bezuczuciowym spojrzeniem.
-Kim wy jesteście ?-zapytał całkiem z innej beczki. Eeee...podejrzewam że chłopak jej nie rozpoznał. Może z jednej strony dobrze.
-Cornelia.-przedstawiłam się, ale za chwile poprawiłam-....Lshand.-dodałam nazwisko.-Możesz mi mówić Corn. A ty jesteś ...?
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz