Zdziwiło mnie jego zachowanie lecz oddałam pocałunek delikatnie przymykając oczy..
Odsunął się po kilku minutach i z powrotem usiadł obok mnie po turecku.
-No mów..o co chodzi Lili?-spytał.
-Jakoś nie jestem śpiąca..-wyznałam przewracając się na brzuch.
-Biedna..-zaśmiał się cicho.
-Tak,wiem..-mruknęłam.
Pogłaskał mnie po głowie i pocałował w czoło.
-Lucas..
-O co chodzi?-spytał.
-Chce ci się jutro iść na zajęcia?
-A co?
-Bo mi nie za bardzo.-zaśmiałam się.
-Tak jak mówiłem..moje towarzystwo już ci się udziela.-uśmiechnął się chytrze.
- Po prostu nie czuję się na tyle dobrze by iść na te zajęcia. Więc..może jutro zostaniemy co? Bo zakładam że tobie się nie chce bo jesteś niewyspany...
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz