Popatrzyłem na nią trochę smutny, a ona przyjrzała mi się i pocałowała mnie namiętnie.
-O co chodzi?-zapytała
-O nic-zaśmiałem się
Objąłem ją delikatnie i przyciągnąłem do siebie, delikatnie całując.
-Na pewno? Może liczyłeś na coś więcej co?-zapytała chytrze
-Ja? Ja miałbym na coś takiego liczyć? Raczej nie-uśmiechnąłem się
-A to niby dla czego?-zapytała zaciekawiona
-Bo to ty jesteś ze mną w pokoju-odparłem złośliwie
-No wiesz co......-naburmuszyła się
-Co kochanie?-uśmiechnąłem się do niej zadowolony, a zaraz pocałowałem ją ponownie
Przyglądałem jej się cały czas, a Lilith nadal miała tą swoją naburmuszoną minkę.
-Oj nie gniewaj się no-poprosiłem
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz