Popatrzyłem rozbawiony na Lilith i uśmiechnąłem się jeszcze szerzej w jej stronę.
-No dobrze, zostanę z tobą -odpowiedziałem zadowolony
-Super-uśmiechnęła się szczęśliwa
-A na pewno nie jesteś zmęczona?-zapytałem
-Nie, na pewno-odpowiedziała pewnie
Skinąłem głową i dźwignąłem się na nogi, jednak Lilith złapała mnie pośpiesznie i zmusiła bym z powrotem usiadł.
-Gdzie chcesz iść?-zapytała
-Chciałem iść po wodę -zaśmiałem się cicho
-Aha-uśmiechnęła się speszona
-Ale nic nie szkodzi, zostanę tutaj -odpowiedziałem i pocałowałem ją w policzek
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz