Siedzieliśmy , rozmawiając z Lilith przez cały czas. Nikogo , kompletnie nikogo nie było w klasie z nauczycieli. Wszyscy głośno rozmawiali, więc nie było jak spać, no co za pech......
Nagle zadzwonił dzwonek , więc chwyciłem za torbę i poszliśmy całą klasą do dużej biblioteki w szkole.
Weszliśmy wszyscy, a Pani bibliotekarka ,aż wstała z miejsca i spojrzała na nas zszokowana. Cóż byliśmy jedną z najliczniejszych klas, jakie mogły być.
-To wy tutaj wszyscy?!-zapytała zszokowana
-No ,tak ale będziemy spokojni -zapewniłem
-No dobrze-powiedziała niezadowolona
Podszedłem do ostatniej ławki i usiadłem na krześle, a zaraz położyłem głowę na stole i zasnąłem od razu. Nie wiem czemu cały czas byłem taki senny, ale już po 10 minutach się obudziłem, czując woń każdego z osobna ludzi. Rozejrzałem się dookoła i zaraz zatkałem usta ręką. Złapałem za torbę i wyleciałem w te pędy z biblioteki. Zaraz wyleciałem ze szkoły i pobiegłem szybko do lasu, który był niedaleko.
Zostawiłem przed nim torbę i wbiegłem szybko do niego, a zaraz złapałem jakąś sarnę. Wypiłem szybko jej krew, jednak to nic nie dało. Musiałem nałapać jeszcze trzy sarny,żeby jakoś ten głód mi przeszedł. Usiadłem pod drzewem i patrzyłem na zabite zwierzęta, bosz dobrze, że to nie byli ludzie.
-Co się ze mną dzieje!-mruknąłem
Złapałem się za głowę, która ponownie zaczęła strasznie boleć.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz