wtorek, 24 czerwca 2014

Od Lilith

Patrzyłam na śpiącego Lucas'a z małym uśmiechem..kiedy spał wyglądał tak niewinnie. Taka mała,spokojna owieczka..o czym ja myślę?! Lecz po dziesięciu minutach..wyleciał z hukiem z biblioteki.
Przeprosiłam za niego bibliotekarkę i udałam się za nim jednak przy wyjściu ze szkoły zgubiłam go. Chodząc obok szkoły zobaczyłam że jego torba leży przed wejściem do lasu niedaleko..udałam się tam z torbą przerzuconą przez ramię.
Kilkanaście minut później znalazłam go pod drzewem..obok było mnóstwo martwych zwierząt.
-Lucas..?-spytałam zmartwiona podchodząc bliżej niego.
-Lili..-powiedział patrząc na mnie.-Co ty..?
-Przyszłam za tobą..-powiedziałam i przykucnęłam przy nim.-Co się stało?
-Ehh..to samo co z tobą wczoraj..-mruknął.
-Rozumiem..-odpowiedziałam.
Przysiadłam obok niego.
-Głowa cię boli prawda?
-Yhmm..-skinął delikatnie.
-Muszę ci się jakoś odwdzięczyć..
-Co?-zdziwił się.
-Chcesz krwi prawda?
-No ale co to..
-Jeśli chcesz..możesz napić się mojej.-powiedziałam.

(?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz