Całowałem ją po szyi i stopniowo schodziłem w dół, no w dół, jak w dół, do ramienia, bo miała na sobie bluzkę. Spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się delikatnie. Podniosłem się z kanapy ,mając ją na rękach i położyłem na podłodze, na dywanie,który tam leżał. Szybkim ruchem zdjąłem z niej koszulkę i zacząłem całować jej dekolt, brzuch i podbrzusze. Potem wróciłem do jej miękkich i soczystych ust. Które całowałem namiętnie i zachłannie. Lilith podczas pocałunków, również pozbyła się mojej koszuli. Zaraz jednak jakimś cudem znalazłem się pod nią.
-A ty jesteś mój-wyszeptała mi do ucha
Uśmiechnąłem się czule w jej stronę i przyciągnąłem ją do siebie. Przejechałem rękami po jej plecach i ściągnąłem jej stanik, nie przerywając pocałunków.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz