Spojrzałem na Lilith, trochę zdziwiony tym pytaniem. Ona popatrzyła mi w oczy,a a ja musiałem szybko coś wymyślić. Westchnąłem cicho spuszczając wzrok.
-Samantha nie dała mi jasnych wskazówek-wyjaśniłem
-Czyli co dokładniej powiedziała?-zapytała zaciekawiona
No teraz to musiałem połowę rzeczy powiedzieć ,ale nie wszystko. Pokiwałem głową i stopniowo zacząłem sobie wszystko przypominać. Musiałem jej wyjaśnić niektóre sprawy, ale nie do końca pełnie.
-Musimy jechać do Londynu, do pewnej szamanki o imieniu Irina. Ona da nam dalsze wskazówki, zgaduję że później będziemy musieli jeszcze gdzieś indziej pojechać, aż w końcu dojedziemy na ostatnie miejsce. Tam bodajże ktoś odprawi specjalny rytuał i cię ożywią -uśmiechnąłem się zadowolony-Ale przede wszystkim mamy na siebie uważać, tak powiedziała.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz