Śniło mi się..co mi się śniło? A tak..pełno piesków i kotków..zawsze mam takie przesłodzone sny. Jednak w końcu się obudziłam a przede mną leżał słodko śpiący Lucas.
Uśmiechnęłam się delikatnie i podniosłam z łóżka i podeszłam do swojej szafy..wyjęłam z niej koszulę nocną i szybko się przebrałam mając nadzieję że Lucas się nie obudził. Odetchnęłam z ulgą gdy się przebrałam. Jednak gdy się odwróciłam..Lucas siedział po turecku na łóżku z głupim uśmiechem. Stałam jak wryta z wielkimi rumieńcami.
-Czy ty...-zacięłam się.-Od ilu nie śpisz..?
-Czy to ważne?-zachichotał.
Odwróciłam się do niego plecami by nie zostrzegł tego jak się rumienię.
(? ;3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz