Zaraz gdy wróciłem po zajęciach poszedłem do swojej ulubionej kawiarni. Wszedłem do środka i od razu zauważyłem przy blacie Sue.
-Sue -uśmiechnąłem się złośliwie
-Angelo? To co zawsze?-syknęła, ale jednak uśmiechnęła się promiennie.
Ta dziewczyna była tylko ode mnie o rok młodsza i zawsze lubiliśmy sobie dogryzać, ale tak to nawet się lubiliśmy.
-Tak, dokładnie. I nie zapomnij dla Killer-podsumowałem
Skinęła głową i odeszła by podać zamówienie , a ja rozejrzałem się po kawiarni. Mogę jeszcze posiedzieć , potem o 20 muszę lecieć do kumpli. Dwie godziny? Spokojnie. W tej samej chwili mój wzrok wyłapał szczupłą dziewczynę, niższą ode mnie. Była stosunkowo młoda, na pewno tuż po liceum i miała jasne włosy. Rysowała coś na kartce. Przyjrzałem jej się dokładnie. Udało mi się wywnioskować iż to anioł. Była dość hm....tak dobre miała zamiary, chociaż wydała się zagubiona w tym świecie. Hah. Kto by nie był prawda? Już po chwili usłyszałem jak Sue postawiła przede mną moje zamówienie, a konkretniej mocną kawę ze śmietaną i takimi innymi bzdetami. Zabrałem jeszcze to co miałem na wynos, dla Killer i odszedłem od blatu. Podszedłem do stolika tej dziewczyny i usiadłem na przeciwko. Ona podniosła zdziwiona na mnie wzrok. Widocznie wcześniej nikt nie zwracał na nią nigdy uwagi.
-"A cóż innego myślał"-usłyszałem wredny głos.
Czy te duchy dadzą mi kiedyś chodź chwilę prywatności? Raz w życiu? A nie chwila nie. Przecież muszą mnie nękać i wypytywać się o wszystko. Pomóż nam i takie tam. Można czasami ześwirować, ale na szczęście mi to nie grozi.
-Nie sądziłem, że na tej wyspie, po której chodzi tyle dziwnych ras, będę mógł spotkać Anioła-uśmiechnąłem się tajemniczo.
-Skąd wiesz?-dodała zdziwiona
-Najpierw się przedstawię. Jestem Angelo-odpowiedziałem obojętnie -Jestem Medium, a tobie jak na imię? -dodałem z wyjaśnieniem
(Beatrize?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz