sobota, 18 października 2014

Od Alec'a - C.D Katheriny

Dla niepoznaki pobiegłem za Katheriną, by powstrzymać ją... I tak zmierzała w innym kierunku, niż jest flaga. W końcu udało mi się, wskakując na to samo drzewo. Jednym szybkim ruchem, zanim zdążyła zareagować, złapałem ją mocno i gładko zeskoczyłem na ziemię, wraz z nią. Spojrzała na mnie wściekła, trochę się szamocząc.
- Nie dam Ci wygrać. To by mocno naruszyło moje ego - zaśmiałem się, wiedząc, że Katherina mi nic nie zrobi takiego. Nie podrapie, nie pogryzie, a jeśli już - nie dotkliwie. Co najwyżej płytkie rany. Przytrzasnąłem ją do drzewa i skradłem pocałunek, którego wcześniej mi nie chciała ofiarować. Krótki, bez wkładu języka, zwykły, niewinny pocałunek. A chwilę później, z głośnika rozległ się głos o naszej wygranej i zbiórce przed wejściem nr.2 do lasu. Uśmiechnąłem się do niej promiennie - Mówiłem, że wygram - zaśmiałem się, widząc jej złość.

( Katherina?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz