Tej dziewczyny chyba faktycznie nie przegadasz. Westchnąłem ponownie i podniosłem się z miejsca. Lilith obserwowała każdy mój ruch, krok wszystko. Podszedłem spokojnie do niej i usiadłem tuż obok.
Zerknąłem na nią, a ona jak zwykle przyglądała mi się , czekając niecierpliwie na moje wyjaśnienia.
-No więc....-zacząłem niepewnie
-Tak?-zapytała
-Z tego co wiem, ożywienie jest bardzo trudnym i ryzykownym rytuałem.Nie osoba zmarła, lecz osoba która ją kocha musi przejść jakiś test, czy próbę. Nie wiem co to dokładnie jest. Jeśli jej się to powiedzie , jej ukochana osoba ożyje. Lecz jeśli nie, to on umrze i zostanie uwięziony w otchłani męki czy jakoś tak. Ale głównie to zależy od miłości, czystości umysłu i ducha walki, oraz wielkiej woli umysłu-wyjaśniłem-Tak mi mówiła Samantha, ale nie wiem do końca co to miałby być za test......
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz