czwartek, 18 września 2014

od Katheriny - C.D Romeo

Spojrzałam na niego i w sumie , muszę przyznać , że nie zastanawiałam się nad imieniem.
-Nie....-westchnęłam-Szczerze nawet nie wiemy czy to będzie chłopiec czy dziewczynka. Warto się nad tym zastanowić , gdy będziemy dokładnie wiedzieć.
Alec skinął głową,ale widać było że nad czymś intensywnie myśli. Podparłam głowę na rękę i przyjrzałam mu się uważnie.
-O co chodzi?-zapytałam
-Nic, zastanawiałem się trochę nad imieniem dziecka. Co myślisz o takim imieniu dla dziewczynki : Wednesday-zaproponowałam
Odwróciłam na chwilę wzrok i spojrzałam na szybę, zaczęłam intensywnie myśleć nad tym imieniem.
-Nie jest takie złe. Ale wiesz to imię znaczy środa -zaśmiałam się - Zaczerpnąłeś to z rodziny Adamsów?
-Może......-dodał przeciągle.
-Nie może, tylko na pewno-uśmiechnęłam się zadowolona
-Dobra, przyznaję się -skinął głową
Popatrzyłam na niego,a mój uśmiech się poszerzył. Poklepałam go delikatnie po ramieniu i podniosłam się trochę z łóżka. Na całe szczęście byłam w swoich ciuchach, a nie tej dziwnej koszuli ,którą oni mieli w szpitalach. Wbiłam wzrok w ziemię i przeszłam się trochę po sali. Alec przyglądał mi się uważnie, dosłownie każdemu mojemu krokowi. W końcu odwróciłam się do niego i uśmiechnęłam się delikatnie.
-Pomyślimy jeszcze nad imieniem. Najpierw pójdziemy do ginekologa i tak dalej-wzruszyłam ramionami
Objęłam się delikatnie rękami i pomyślałam, że może by tak zacząć powoli wszystko od nowa. Może do czasu gdy dziecko się urodzi, będziemy już bardziej spokojniejsi. Eh. Sama nie wiem. Nadal trochę dziwnie się w tym wszystkim czuję. Czasami wolałabym stąd uciec, jak najdalej. Jak najdalej od takich rzeczy....... Jednak teraz chwilowo nie chciałam się strasznie tym zadręczać i wróciłam na łóżko, siadając na nim po turecku. Wzięłam ponownie butelkę i wypiłam znowu trochę krwi.

(Alec?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz