-Jak mam nie płakać Lucas..? Zostawiłam was..-załkałam.
-Przecież..to nie twoja wina..przecież..nie mamy ci tego za złe..cieszymy się że cię widzimy..-powiedział zakładając kosmyk moich włosów za ucho.
Po moich policzkach nadal ciekły łzy..
-Proszę..chodźmy do domu..dobrze..?
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz