środa, 25 czerwca 2014

od Romeo

Przyjrzałem się im. Żadnego z nich nie kojarzyłem, ale ja jakąś duszą towarzystwa nie byłem w tamtych czasach. Choć, ten pierwszy miał jakieś znajome rysy twarzy. Teraz tylko zobaczyć który z nich to sprawca i czy przypadkiem nie działał z przyjaciółmi. Wziąłem papiery.
- Nie idziesz ze mną? - Uniosłem brew - Możliwe, że to nie będą oni, a wtedy nasza umowa znów będzie ważna, więc raczej wypadałoby żebyś poszła.
Skrzyżowała ręce na piersiach, a ja westchnąłem i wyszedłem z pokoju. Jeśli to nie oni, będę musiał tu wrócić.
- Namyśl się do jutra, o czternastej będę tutaj - Powiedziałem, po czym usunąłem się z domu. Po kilkunastu minutach już byłem przy samochodzie. Schowałem broń do bagażnika i podjechałem do motelu, w którym aktualnie mieszkam, jako Dean Swich.
*Rano*
Po kąpieli, zjedzeniu hamburgera XXL i ciasta, przejechałem się po mieście słuchając muzyki. Normalne miasto, prawda? Może oprócz tony nadnaturalnych stworzeń, parę zabójstw dziennie i kilkuset grobów. Ah i wielka katedra w środku lasu!
Podjechałem pod dom Katherine. Nadal siedziałem w impali, wkładając właśnie kasetę. Po chwili z głośników dobiegła dosyć głośna muzyka, jak to Ash mówi "przeboje dinozaurów rocka". AC/DC "Back in black" może do najnowszych nie należy, tak jak mój chevrolet, ale nikt mi nie powie, że nie są lepsze niż dzisiejsze samochody i muzyka. Zatrąbiłem by ją poinformować, że już jestem, jednocześnie udając patyczkami grę na perkusji w rytm piosenki. Muzyka leciała głośno, cudem jest fakt całości szyb.

( Kath? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz