Siedząc w salonie i oglądając telewizję usłyszałam dziwne skomlenie..podniosłam się i wyjrzałam przez okno..wilk? Kto byłby na tyle głupi żeby chodzić po ulicach miasta w innej postaci?
Jednak po chwili..jakimś cudem zorientowałam się że to..to był Lucas! Głupek! Pada,niedługo będzie burza..a on łazi na zewnątrz! Jeszcze coś mu się stanie.
Wyszłam z mieszkania owinięta kocem i oczywiście już po chwili byłam mokra.
Wilk powoli odchodził jednak gdy wypowiedziałam jego imię zatrzymał się i odwrócił w moją stronę.
-Lucas..chodź ze mną do środka..proszę..jeszcze się pochorujesz lub coś ci sitanie..-powiedziałam chcąc go przekonać że takie włóczenie się to nienajlepszy pomysł.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz