piątek, 17 października 2014

od Katheriny - C.D Alec'a

Wzięłam głęboki wdech i spojrzałam na niego zszokowana. Nie miałam pojęcia co on tutaj przechodził. Ale nie pytałam się go, a on mi też tego do końca nie mówił. Kucnęłam  przed nim i ujęłam jego pod brudek.
-Wiem, że to są oklepane słowa i nie zwrócą Ci twojej miłości i nie zmienią przeszłości. Ale przykro mi-odpowiedziałam spokojnie.
Zaraz Alec przyciągnął mnie mocno do siebie ,ale i jednocześnie posadził mnie na swoich kolanach, wtulając się we mnie. Musiały go boleć te wspomnienia. Może nie potrzebnie pytałam? Objęłam go delikatnie , w milczeniu . Nie odzywałam się , tak samo jak on. Chyba oboje potrzebowaliśmy teraz tej ciszy by wszystko  sobie poukładać. To  dla tego on się tak o mnie martwi. Nie chce mnie stracić , tak jak przedtem inną kobietę,która pozostała dalej w jego sercu. Westchnęłam cicho i przytuliłam go mocniej do siebie.
-Przepraszam-odpowiedziałam, patrząc w ścianę zaraz za nami. Alec podniósł delikatnie głowę i spojrzał na mnie. On nigdy nie płakał tak więc cóż.
-Za co?-zapytał
-Nie musiałam pytać. Ale coś mi się wydaje, że w najbliższym czasie sam mi parę rzeczy powiesz-dodałam.-Teraz, nie chcę Cię już męczyć z tymi tematami.
-Kath.....-zaczął i pogładził mnie po policzku.
Zmierzyłam go wzrokiem i przybliżyłam się do niego,a  następnie musnęłam delikatnie jego wargi.  Alec dalej mnie trzymał za policzek i gdy tylko chciałam się cofnąć. On przybliżył do mnie twarz i ponowił pocałunek.
-Kocham Cię -mruknęłam między pocałunkami.
-Ja ciebie też -odpowiedział spokojnie.
Spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się delikatnie, jednak zaraz usłyszeliśmy oboje kroki. Pocałowałam go jeszcze przeciągle i pobiegłam szybko do swojego pokoju. Weszłam tam i w sumie przez pół nocy nie mogłam zasnąć, rozmyślając o różnych rzezach. Ale co tam, dla nas kotołaków wystarczy że prześpimy nawet 2 godziny w środku nocy. Obudziłam się dopiero nad ranem, gdy mieliśmy iść na śniadanie.

(Alec?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz