wtorek, 16 września 2014

od Katheriny - C.D Romeo

Słuchałam w milczeniu , jak opowiada o tym jak był w śpiączce. Bardziej raczej był duszkiem niż spał cały czas i widział ciemność.Czyli on słyszał  wszystko i widział wszystko?! No tego to się nie spodziewałam. Siedziałam i wsłuchiwałam się w jego historyjki i to co przeżył, gdy był hm....... na wpół martwy?
Odetchnęłam głęboko i położyłam głowę na jego łóżku. Poczułam , jak Alec kładzie swoją rękę na niej i gładzi mnie delikatnie po włosach. Przymknęłam na chwilę oczy. Eh, nie wyspałam się znowu dzisiejszej nocy. Usłyszałam jak Alec, nabiera powietrza, by coś powiedzieć.
-Nie wyspałam się dzisiaj, po prostu martwiłam się o ciebie. A czy wszystko w porządku, to tak wszystko jest okej-westchnęłam
Alec spojrzał na mnie zdziwiony tym całym obrotem spraw, a ja tylko wzruszyłam delikatnie ramionami. Byłam tym wszystkim już wykończona, teraz to praktycznie codziennie przesiaduję w tym szpitalu od miesiąca. A gdy wracam do domu chodzę spać. Czasem skoczę na zakupy no bo cóż. Ale teraz strasznie mało jadłam, śniadanie , kolacja wszystko takie ubogie no i ostatnio miałam silne zapotrzebowanie na krew. Polowałam tydzień temu, ale głód w ogóle nie usta. Eh co się ze mną dzieje?! Dobrze, że przynajmniej umiem nad tym panować. Od kąt zaczął się 5 miesiąc, mały strasznie zaczął się wiercić i kopać. Ja się zastanawiam, jak te zwykłe kobiety wytrzymywały mając w brzuchu transgenicznych Demonów, czy coś. A co dopiero takie dziecko, moje i Alec'a. Gdy kopał , wydawało mi się jakby ktoś rozsadzał mi brzuch. No wiadome dziecko będzie silniejsze od nas na 100%. Teraz to serio się zastanawiam, jak te kobiety to wytrzymywały, skoro ja czuję taki ból, a jestem kotołakiem.
-A jak się ma dziecko-usłyszałam zachrypnięty głos Alec'a.
-Dobrze-odetchnęłam głęboko-Prócz ciągłego wiercenia się i sprawiania przy tym mamusi, ból, to jednak dobrze- uśmiechnęłam się trochę tymi swoimi słowami rozbawiona.

(Alec?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz