-Może chciał szybko znaleźć się w swoim łóżeczku-zaśmiałem się
-Może-westchnęła
Wziąłem go na ręce i położyłem w łóżeczku, gdzie już wcześniej dałem wszystkie rzeczy. Był bardzo spokojny jak na malucha. Mało płakał, dobrze sypiał, raczej da mi się dzisiaj w nocy wyspać. Podszedłem do Lilith, chciałem dotknąć jej ,ale jednak moja dłoń przeleciała przez nią.
-Tak mały śpioch. Jego moce gdy śpi sprowadzają się tylko do widzenia i słyszenia ciebie-westchnąłem
-Chociaż tyle-odpowiedziała
-Tak, faktycznie. Ale nie wiesz ile bym oddał ,żeby teraz spędzić z tobą wspaniałą noc-mruknąłem
-Nawzajem -uśmiechnęła się delikatnie.
Położyłem się na łóżku, a Lilith obok mnie. Tak trochę dziwnie to zabrzmiało , zważywszy na to że jest teraz duchem.
-Zobaczysz. Znajdę sposób by cię ożywić , obiecuję -zapewniłem
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz