Przeglądał uważnie jej wszystkie rysunki. Na każdym były dopracowany nawet najmniejszy szczegół. Angelo zatrzymał się na szkicu jednego z kotów. Przyjrzał się dokładnie i w myślach stwierdził iż ten kociak był bardzo podobny do Killer. Po skończeniu oglądania rysunków dziewczyny, Angelo spojrzał na nią tworząc w umyśle specyficzny plan. Dopił swoją kawę i zaczął się bawić szklanką, obracając ją cały czas. Zaraz przypomniał sobie o tym co zawsze brał dla Killer. O matko! Ona go chyba zabije za to, że się spóźnia! Znaczy no nie zabije, bo jest kotem. Najwyżej dotkliwie podrapie XD. Angelo podniósł się powoli ze swojego miejsca i spojrzał na Beatrize.
-Mógłbym zaprosić Cię do siebie do domu?-odpowiedział bez ogródek.
Anielica wydawała się dość zaskoczona tą propozycją. Najwidoczniej nikt do tej pory jej nie zapraszał do swojego domu. On nie miał złych intencji, chciał po prostu być miłym. Chwila. On miłym?! No to jakiś ewenement! Nowość! Szok! Zdziw! Gdyby Beatrize znała go trochę wcześniej wiedziała by, że nigdy nie jest miły. Jednak ta Anielica go zaintrygowała. Był dość ciekawski co do niej. Wpatrywał się w nią uważnie, czekając na jej odpowiedź. Widać było, że intensywnie myślała, popijając swoją gorącą czekoladę.
-W porządku -dała upragnioną odpowiedź.
Angelo skinął jedynie głową, chodź w duchu tak na prawdę się cieszył. Wyszli razem z dziewczyną z kawiarni i poszli w stronę jego domu. Dotarli tam po 15 minutach. Angelo wpuścił ją pierwszy do dość niewielkiego dwupiętrowego domku. Beatrize rozglądała się uważnie po nim zapamiętując najwidoczniej każdy szczegół. W tej samej chwili z góry dało się słychać skrzypienie drzwi i zaraz tupot małych łap po schodach. Zaraz w salonie pojawiła się czarna kotka o złotych oczach. Z zaciekawieniem przyjrzała się gościowi w ich domu, ale zaraz swój wzrok skierowała na Angela.
-Gdzieś ty był!- z gardła kotki wydobył się pojedynczy syk.
Angelo spojrzał na nią trochę zdziwiony ,ale wszedł do kuchni i tak na prawdę teraz się dowiecie co jej zamawia............Śmietankę! Ciepłą śmietankę ^.^ XD. Nalał jej , to do miski i położył na podłodze. Killer wpatrywała się w niego uważnie, a zaraz w kuchni pojawiła się Beatrize.
-Serdecznie przedstawię. Killer , Beatrize. Beatrize, Killer. Tak to mój kot-odpowiedział zażenowany. Może tym iż Killer nie zawsze była miła. Tak normalnie Killer i Angelo , czasami byli tykającymi bombami. I gdy tylko się kłócili mogli wysadzić w powietrze cały dom....
(Beatrize?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz