środa, 15 października 2014

od Romeo - C.D Juliette

Nie przerażały mnie demony. Nic mnie nie przerażało. Tyle lat polowań wypleniło ze mnie większość emocji, ostatnie wydarzenia resztę. Radość i Szczęście? Poszły na wagary. Śmiech? Zapomniał już. Zaufanie? Choruje. Dobroć? Wyjechała i nie zamierza wracać. Litość? Nieobecna. Miłość? Ty się lepiej już zamknij.... 
Spojrzałem leniwie w stronę okien, po czym niepośpiesznie zacząłem wyjmować broń. Tak dawno nie walczyłem. Stęskniłem się za ciężarem broni w dłoni. Nie długo jednak cieszyłem się tym uczuciem, bo musimy działać. Schowałem mojego starego colta w środek kurtki (naboi marnować nie mogę, strzelając do wszystkiego co się poruszy) a drugą broń miałem w ręce. Zwykłe naboje może demonowi nic nie zrobią, ale z doświadczenia wiem, że trudno jest się poruszać z uszkodzonym kręgosłupem. Poza tym w kieszeni miałem małą torebeczkę z solą, którą wystarczy otworzyć i już masz sypany środek żrący. Rozsypałem sól przed drzwiami, tworząc mały okrąg i na parapetach. Żaden demon nie przejdzie, jest mała wada: ja również, ale ja przynajmniej mogę przerwać linię i tak wyjść. Oni nie. Wziąłem marker w dłoń, narysowałem szybko na kartce pułapkę na demony (klik), tylko, że trochę bardziej uproszczoną wersję (tak samo skuteczną) i podałem jej.
- Tak wygląda pułapka na demona. Jeśli w nią wejdzie, to już nie wyjdzie, więc jeślibyśmy się rozdzielili, czy coś, to znajdź bezpieczne pomieszczenie i przed drzwiami, na podłodze lub suficie namaluj to. By uwolnić z pułapki, przerwij linię w dowolnym miejscu.
Wytłumaczyłem szybko. W tej samej chwili ktoś zapukał do drzwi. Podszedłem jak najbliżej się da, po czym spojrzałem przez judasza. Demony. Widać to było na pierwszy rzut oka, dla mnie przynajmniej. Nikt inny raczej by nie powiedział, że tych dwoje: facet pod czterdziestkę i drugi, jeszcze brakuje gadki "my tylko rury sprawdzimy, panie, po co ten gnat?". Spojrzeli po sobie po czym zapukał ten pierwszy mocniej. Westchnąłem cicho.
- Kto tam? - spytałem głośno.
- Inspekcja! - odpowiedzieli chórem. A nie mówiłem? Idioci. Poluję na stworzenia nadnaturalne od ponad stu pięćdziesięciu lat, a oni myślą, że mnie nabiorą inspekcją?


(Nie mam pomysłu... Juliette?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz