Zaczął namiętnie całować moją szyję, osaczając ją tysiącami pocałunków.Popłynęłam...Zrobiło mi się ciemno przed oczami,miałam ciarki na całym ciele. Ucałowałam go. Po czym wsunęłam ręce pod jego koszulkę przyciągając go do siebie, czując jeszcze bardziej jego obecność. Byliśmy tak pochłonięci sobą. Czułam, jak ogarnia nas dzika żądza wzajemnego pożądania. Wiedziałam, że jest silniejszy i to on ma nade mną władzę w łóżku, byłam więc jego. Zszedł niżej do dekoltu zatrzymując się na moich piersiach. Czułam, jak twardnieją mi sutki kiedy na nie patrzy. Zaczął całować jedną pierś, ssać. Drugą piersią zajęła się jego ręka. Musiałam przymknąć oczy.
Czułam się, jak w niebie z demonem. Jego druga ręka powędrowała po kolanie w górę przez udo,później biodro zatrzymując się w talii. Wyrwałam się z kajdan jego pożądania i ściągnęłam mu koszulkę. Zatonęliśmy w pocałunku, długim, chytrym wypełnionym pożądaniem.Jego język zaczął tańczyć, w końcu trafił na moje długie, ostre i lśniące kły. Po chwili niepewności zaczął się nimi zabawiać.Postanowiłam je wykorzystać.Wgryzłam się lekko w jego dolną wargę, czułam jak lekko się skrzywił, ale później poczułam jego tryumfalny uśmieszek. Zaczęłam ssać jego dolną wargę, a przy okazji tak jego wyjątkową krew. Romeo nie wiedział kompletnie co się dzieje,postanowiłam to wykorzystać przewracając go na plecy. Bacznie mi się przyglądał czułam jak pożera mnie wzrokiem i ten jego uśmieszek. Lekko musnęłam jego usta pozostawiając je w utęsknieniu na moje wargi. Zeszłam niżej całowałam jego szyję. Czułam jak fala drgań rozlega się po całym jego ciele od miejsca pocałunku. W końcu gwałtownie wbiłam się w jego szyję, a on cicho jęknął, co oznaczało, że jest mu dobrze. W wypijaniu krwi przez wampira można się zakochać, kiedy wyciągnęłam kły z jego szyi przemknęła mi ta myśl kiedy spojrzałam na zrezygnowaną minę Romeo.
Zaczęłam całować jego tors i od razu wrócił mu humor. Mogła bym robić to godzinami, zeszłam jeszcze niżej, do pępka. Potem rozpięłam guzik jego spodni i rozsunęłam rozporek, ściągnęłam mu spodnie wraz z bokserkami. Położyłam się na niego całym ciałem. Czułam jak moje piersi ocierają się o jego klatkę piersiową.
Jego ręce powędrowały na moje pośladki, masując je energicznie. Teraz to on wykorzystał sytuację i przejął inicjatywę. Nawet nie wiem kiedy ściągną mnie z łóżka przytrzaskując do ściany, naciskając na mnie całym swoim ciałem, czułam jego oddech na sobie, przyśpieszony oddech, spojrzał mi głęboko w oczy, obawiam się, że może coś z nich wyczytał. Po chwili zagubiliśmy się w pocałunkach, nasze ręce wędrowały wszędzie, po całym ciele.Przy okazji pozbawiłam go bokserek. Romeo chwycił mnie za biodra i posadził na biurku.Odgarnął mi włosy z twarzy, następnie rozchylił brutalnie moje biodra, agresywnie we mnie wchodząc. Pokój wypełniły nasze wspólne jęki.
Nie obchodziło nas to czy ktoś nas usłyszy. Podobało nam się to. Za pewnie zrobilibyśmy to gdyby obok naszego pokoju inne były wypełnione, nawet naszymi znajomymi. Wtedy zrobilibyśmy to jeszcze głośniej. Przy nim czułam się bezpiecznie, dopiero w jego obecności zrozumiałam jakie to uczucie, zawsze byłam wypełniona sztucznym bezpieczeństwem.
Wiedziałam, że zanim zacznie świtać mnie już tu nie będzie. Te niezawodne wampirze instynkty, mówią mi, że nie długo mogę skończyć się moje życie, wole już poddać się im, cholernym demonom, które nas goniły, wolę aby mnie zabili niż mieli zabić jego.Zdąży uciec.
Nie mam zamiaru się tym przejmować. Skoro zaraz umrę to najpierw muszę spędzić z nim chwile.
Miał tak agresywne ruchy, że aby to wszystko odreagować, przez czysty przypadek moje ręce powędrowały na jego plecy zostawiając za sobą ślady krwi i mojej rozkoszy.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz