wtorek, 30 września 2014

od Alec'a - C.D Katheriny

Ok, to na maksa dziwne. Najpierw budzę się w moim domu (czy na pewno?), mimo, że przed chwilą obrywałem po raz kolejny w ramach przesłuchania. O dziwo boli mnie tylko i wyłącznie pierś, na której był bandaż. A, jednak nie. Szybko odkryłem, że okropnie łupie mnie w głowie. Musiałem upaść i naprawdę mocno przywalić o coś. Co się do jasnej cholery stało? Jeszcze jedna sprawa przykuła moją uwagę. Było w mojej głowie pusto. Nawet gdy ten dupek siedział cicho, to czułem jego obecność. A teraz? Nic. Spróbowałem jakoś słuchać jej słów, być może z nich się czegoś dowiem. Tak, jakoś mówiłem, ale z rozumieniem szło mi dużo gorzej. Z jej słów, wywnioskowałem, że ten pasożyt znów wykorzystał mnie jako swoje naczynie, pogadali sobie, on odszedł (całe szczęście!) wściekły, uważając (to tak nie jest?!?!?!) że ona kocha mnie. Ah, no i teraz nie jest pewna swoich uczuć... ooo. To wszystko wyjaśnia. Wychodzi na to, że było tak jak myślałem. Ona zakochała się w tym gościu, którego poznała (czytaj: gównianym pasożycie, który siedział we mnie).
Parsknąłem śmiechem.
- Mówiłem Ci o tym! - obroniłem się. - Ukrywałem to przed tobą?! Owszem! Ale nie długo, bo po kilku dniach od kiedy się o tym wszystkim dowiedziałem, zerwałem z tobą! Ale powiedziałem Ci o tym potem, nic nie poradzę, że mnie nie słuchałaś - mruknąłem.


(Katherina?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz