niedziela, 26 października 2014

od Vivienne - C.D Caspian'a

Zaśmiała mu się w twarz u progu drzwi. Nie był to jakiś krótki, nerwowy śmiech, przerywany, bojaźliwy. Wyrażał najprawdziwsze rozbawienie. Nie mogła nic na to poradzić, ale bawiły ją takie "cwaniaczki", które myślą, że jak tylko zaczną udawać wyluzowanych, zamówią jakieś drinki i pokażą broń to każdy narobi w gacie ze strachu. Nie mniej dobrze odegrała rolę główną w scence "Przestraszona Amazonka". Tytuł z dwoma antonimami, ciekawe.
Uderzyła go lekko w pierś, żeby się przypadkiem nie przewrócił i zatkała nos, aby zatrzymać kolejne salwy śmiechu.
- Cholera, ty naprawdę jesteś mistrzem! - zawołała, ocierając łzy rękawem. Mężczyzna stał zdezorientowany, patrząc na swoją "całkowicie bezbronną i zastraszoną ofiarę". Vivienne kontynuowała, czasem przerywając aby dać upust swojej radości. - Siadasz sobie, mówisz że chcesz mnie zabić, w ogóle się nie czaisz, no bo po co? No bo chyba nie po to, żebym mogła się przygotować fizycznie i psychicznie, zdążyć wziąć jakąś broń, wyostrzyć zmysły i odpowiednio zareagować na twój atak albo uciec, nie? - popatrzyła na niego z uśmiechem, a jej ramiona opadały i wznosiły się na przemian. Dotychczas nie wierzyła, że tak niski iloraz istnieje. Dziś ten oto człowiek, wielki, skryty zabójca i myśliwy przekroczył granice jej pojmowania słowa "kretynizm".
Wydawał się zaskoczony, dopiero po chwili dotarło do jego mózgu z minutowym opóźnieniem to, co mówiła.
W tym czasie zdążyła chwycić szklaną, zieloną, bardzo ładną, za ładną, aby rozbijać ją na takim pustym czerepie, butelkę i walnęła nią o jego głowę. Przez chwilę patrzył się tępo przed siebie, potem upadł.
Barman patrzył na cały spektakl z osłupieniem, podobnie jak nieliczni goście knajpki. Vivienne przetoczyła po nich wzrokiem, w końcu zatrzymała go na nieprzytomnym jegomościu leżącym u jej stóp.
- Ja nie piję - obróciła się do wyjścia, mówiąc jeszcze grzecznie "dobranoc państwu, miłego wieczoru życzę" i wyszła z cichym dźwiękiem dzwoneczka.

<Caspian? xd Sorry, ale jeśli jakaś postać mnie irytuje i pisze to, czego Lotka nigdy by nie zrobiła, np. nie upiłaby się i nie przestraszyła byle pajaca, to taka jestem xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz