Popatrzyłam na Alec'a z chytrym uśmieszkiem, a on rozłożył się wygodnie na łóżku.
-O aż tak się nie odprężaj -zaśmiałam się
Spojrzałam mu w oczy i znów nachyliłam nad nim namiętnie całując. Alec wędrował rękami po moim ciele i w pewnej chwili on sam zdjął moje spodnie. Oczywiście pomogłam mu przy zdejmowaniu ich. Rzucił je gdzieś w kąt pokoju , a ja delikatnie przesunęłam się w dół i przejechałam językiem po jego torsie. Później zaczęłam go całować w tych samych miejscach.Gdy doszłam do góry pocałowałam go w szyję , a następnie wróciłam do jego ust, całując go zachłannie i namiętnie. Zaczęłam biegać palcami po jego torsie zadowolona z tej nocy. Co z tego , że okropnie się martwiłam przez te cztery godziny. W sumie jak wrócił i powiedział , że to Manticore, myślałam, że mi serce stanie. Wmawiałam sobie że wróci, a gdyby wszystko się inaczej potoczyło on by nie wrócił........W sumie czemu ja w tej chwili o tym myślę. Jedno wiem, że go kocham i gdyby kolejna osoba mi zginęła, musiała bym znów się podnosić, a tego nie chcę.
-Kocham Cię -wyszeptałam mu słodko do ucha.
Zaraz poczułam, że Alec chce mnie przewrócić na plecy. Jednak jakimś cudem udało mi się go przyszpilić do łóżka.
-Jakoś nie chcesz dać mi się długo nacieszyć byciem na górze-zaśmiałam się-Nie martw się, za chwilę będzie twoja kolej.
Przylgnęłam do niego ciałem i poruszyłam biodrami, ocierając się o jego męskość. Alec napiął wszystkie mięśnie ,a ja uśmiechnęłam się triumfalnie.
-Katherina. Znów twoje nieczyste zagrania-powiedział przez zęby , łapiąc mnie za biodra.
Zaśmiałam się cicho i nachyliłam nad nim , całując ponownie. Poczułam jak mężczyzna zsuwa ręce na uda i zaciska palce. Otarłam się ponownie delikatnie o niego i zjechałam rękami w dół. Złapałam za końcówki jego bokserek i zsunęłam go z niego i rzuciłam w kąt pokoju.
-Masz swoją szansę jak tak bardzo chcesz-wymruczałam mu kusząco
W tej samej chwili znalazłam się na dole, a Alec pochylał się nade mną.
(Alec?)
PS. Wiem masło maślane ,ale jest xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz