Przyjrzałem się uważnie zadowolony i odwzajemniłem jej pocałunek, namiętnie , a jednocześnie delikatnie.
-Kocham Cię -wyszeptałem
-Ja ciebie też-uśmiechnęła się
Lilith wtuliła się we mnie mocno i przez chwilę nie odrywała się ode mnie i wsłuchiwała się w bicie mojego serca. Przyglądałem jej się cały czas, uważnie. Wyglądała na prawdę słodko.......
Jednak tą chwilę przerwał zbiegający z góry Shay, a zaraz za nim moja sunia. Odwróciłem się i popatrzyłem na niego.
-Cześć Lucas-powiedział
-Hej Shay-przywitaliśmy się
-Zostajesz?-zapytał
-Na trochę -zaśmiałem się-Ktoś mnie namówił
-Rozumiem-powiedział z uśmiechem.
Shay wziął moją sunie na ręce i zaczął się z nią bawić, a ja pociągnąłem Lilith do salonu. Usiadłem na sofie i posadziłem sobie Lilith na kolanach, muskając delikatnie jej usta.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz