poniedziałek, 28 lipca 2014

od Katheriny - C.D Romeo

Chodziłam po tym dziwacznym pokoju i cały czas myślałam. Alec siedział na krześle i w sumie nie wiem co robił. Lekarz się zmył i poszedł sobie gdzieś indziej. Nie wiem,ale czy ten wyjazd może być jeszcze gorszy!? No bo ja tego  już nie mogę zrozumieć, czy to się dzieje w ogóle na prawdę. Chodziłam nerwowo po pokoju,ale  w końcu doszłam do wniosku,że muszę się czegoś sama dowiedzieć. Wyszłam z tego pokoiku i poszłam za doktorkiem,który był tuż obok. Weszłam do środka, a ten o mal nie dostał zawału, gdy mnie zobaczył.
-Chyba nie jestem taka straszna?-mruknęłam
-Niestety przyznam ,iż jesteś straszna-powiedział niepewnie
Podeszłam do niego wystawiając kły i złapałam go za szyję, ale zaraz się uśmiechnęłam w jego stronę chytrze.
-Kiedyś bym Cię za to zabiła. Ale cóż według mnie to komplement -odparłam obojętnie i schowałam kły.
-Aha-dodał przerażony
Odeszłam od niego kawałek i usiadłam na jego biurku i przyglądałam u się uważnie.
-Czegoś ciekawego sie mogę jeszcze dowiedzieć na jego temat?-zapytałam
-Dowiesz się chyba, jak odzyska pamięć-wyjaśnił
-No dobrze,ale jakim cudem to wszystko się stało?-dodałam
-Nie wiem,ale może się tego dowiemy, kiedy.....-zaczął
-Tak, tak odzyska pamięć-mruknęłam-Super, dzięki
Rzuciłam mu krótko i wyszłam od niego, wróciłam się do mężczyzny,który został wcześniej pozostawiony, sam sobie. Zastanawiałam się co się teraz stanie, jak odzyska tą całą pamięć, czy będzie lepiej? Czy może zniknę z jego życia na zawsze, a on z mojego? Czy zostaniemy ze sobą? Teraz się tego nie dowiem, na razie muszę się wykazać spokojem i cierpliwością. Weszłam do środka, a on siedział w tym samym miejscu co kilka minut temu. Podeszłam powoli do niego i podałam mu butelkę wody.
-Masz, zwinęłam doktorkowi, jak nie patrzył. Ma tam cały zapas-zaśmiałam się złośliwie
Sama miałam też dla siebie wodę ,więc wzięłam łyka. Usiadłam na krześle, które stało przed krzesłem Alec'a i kawałek w lewą stronę odsunięte. Byłam odwrócona do niego tyłem, jakoś nie miałam ochoty teraz z nikim rozmawiać. Heh, co się ze mną dzieję?! Jestem jakaś taka dziwna.........a może? Nie na pewno nie.
-Co jest?-usłyszałam jego głos za sobą
-Nic-odparłam swoim głosem obojętnym- Przypomniałeś sobie coś?
Zapytałam go i podniosłam się z krzesła ,odwracając do niego. Już w końcu kawałek czasu minął, więc może coś mu się przypomniało, lub też może nie?

(Romeo?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz