Kto jak kto, ale Romeo i jego plecy przekonały się o braku niewinności Juliette, choć wyglądała nie groźnie.
Objął ją od tyłu, lekko opierając głowę o jej ramię, jednocześnie starając się nie myśleć o Katherinie, która kilka metrów od nich tańczyła z Alecem. Nie dał się ponieść emocją i po prostu starał się zapomnieć. Po cóż rozdrapywać stare rany? Złożył niewinny pocałunek na jej szyi, Po chwili odwrócił ją w swoją stronę i uraczył swym charakterystycznym uśmieszkiem, nadal obejmując w talii.
- Poza tym, Halloween to nasze święto - wytłumaczył i skradł kolejny, krótki pocałunek z ust. - Pięknie wyglądasz - wymruczał. Komplementy? Jego specjalność. - Zatańczysz, czy wolisz pozwiedzać te mury? - zapytał, unosząc brew.
(Juliette?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz