Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się w jego stronę słabo. Pogładziłam naszą córkę po głowie , ale jednak ona nadal była zapatrzona w swojego tatę.
-Musimy się stąd wynieść -odetchnęłam głęboko
-Najpierw musisz wypocząć -odpowiedział szybko.
Podniosłam się trochę i usiadłam ponownie na łóżku. Byłam przykryta kołdrą, ale jednak chciałam wstać. Alec niestety musiał mnie powstrzymać i przytrzymał mnie ręką.
-Alec nic mi nie jest-mruknęłam
-Nie prawda. Jesteś osłabiona-stwierdził szybko
-Jestem kotołakiem. To dla mnie normalka-odpowiedziałam obojętnie
-Katherina.....proszę -powiedział zdeterminowany
Spojrzałam mu w oczy, nie chcąc ulec, bo nigdy tego nie robiłam. Ale jednak teraz, postanowiłam odpuścić. Nie chciałam by przeze mnie znów komuś stała się krzywda. Odsunęłam delikatnie jego rękę od siebie i odetchnęłam głęboko.
-W porządku-odpowiedziałam
Ciągle jednak zastanawiałam się, czy nie będą na mnie lub na naszej małej córeczce eksperymentować. No tak, dopiero teraz mi się przypomniało, że nie myśleliśmy nad imieniem dziecka.
-Alec.....imię -wyjaśniłam
Mężczyzna spojrzał na mnie i zaraz zrozumiał o co chodzi i spojrzał na swoją córkę, a następnie zaczął myśleć.
-Na pewno będzie taka jak ty -zaśmiał się
-Ale ma coś z ciebie na pewno, Alec-uśmiechnęłam się
Zamilkliśmy oboje i chyba też oboje zastanawialiśmy się nad imieniem. To chyba było dość trudne zadanie bo musiało nam obojgu się spodobać.
-Sheila? Nie.....-mruknęłam
Wymienialiśmy jeszcze tak przez parę minut , inne imiona jednak żadne nie przypadło nam do gustu.
-Hunter-zaśmiał się Alec
Nie wiem czy to było na żarty, ale jednak dość ciekawie trafił z tym imieniem. Spojrzałam na niego z chytrym uśmieszkiem i skinęłam głową.
-Hunter-powtórzyłam zdecydowana-Tak, to jest to.
Alec spojrzał na mnie niedowierzająco , a zaraz spojrzał na małą i złapał ją za jej małą rączkę. Muszę przyznać, słodko wyglądał bawiąc się z naszą córką.
-Alec masz plan jak się stąd wydostać? -szepnęłam mu do ucha z nadzieją.
(Alec?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz