Wiesz-powiedziałam gładząc jego policzek-Nie każdy zawsze dostaje to co chce.-dodałam siadając na łóżko.
-A jeżeli, ja zawsze dostaje to czego tylko zapragnę? -uśmiechnął się złośliwie stając przede mną, automatycznie ja również wstałam z łóżka. Nasze twarze dzieliło kilka milimetrów,a usta prawie się stykały, walczyliśmy ze sobą aby się nie pocałować. Kiedy patrzyłam na niego nadal z ogromnym pożądaniem zauważyłam, że coś planuje. O tym wszystkim powiadomił mnie jego specyficzny uśmieszek.
-Nie wierzę, że podoba ci się moje zimne wampirze ciało.
-Mi to nie przeszkadza.-zaczął bawić się kosmykiem moich włosów.-Było nieźle.
-Widzę, że nie stać cię na lepsze komplementy.
-no dobra, byłaś... cudowna, zadowolona?
-Chyba już z nikim innym się nie prześpię-objęłam go za szyję
-Nikt inny nie dorówna mi w łóżku?-zaśmiał się
-Dokładnie- musnęłam jego usta, po czym on delikatnie napierając mnie całym ciałem pozbawił mnie równowagi i runęliśmy na łóżko.
-Powiedz mi dlaczego jesteś taki seksowny?-uniosłam jedną brew
-Powiedz mi dlaczego tak się ze mną bawisz?- zapytał, zbliżając się do moich ust
-Bo nikt inny nie doprowadził mnie do takiego stanu, jak ty mnie doprowadziłeś.-wytłumaczyłam nie spuszczając wzroku z jego oczu.
Przecież wiedziałam, że jestem dla niego niczym, ale nawet jeśli jestem wrednym, zimnym, egoistycznym wampirem to nadal kobietą. My zawsze liczymy na coś więcej od przeciwnej płci, ale wiedziałam, że od niego i innych to trochę za dużo.Z bólem serca muszę się z tym pogodzić. Nawet przez chwilę nie zaprzestałam go pragnąć, nie wiem co się ze mną dzieje, ale moje zmysły zaczynają wariować kiedy on jest blisko.Owszem, mam sobie to za złe, ale żyje z nadzieją, że to mi przejdzie, że będę mogła bez niego poprawnie funkcjonować i przeciwnie. Nawet jeśli zostało mi nie wiele czasu.
Nie ucieknę dziś.Ucieknę kiedy będzie trzeba, jeszcze mam trochę czasu. Muszę nacieszyć się życiem.
-Nie musisz dziękować- delikatnie przejechał językiem po mojej szyi, znów poczułam ciarki.
-To co rozbierzesz się? -uniósł brwi
-Będziesz musiał mnie do tego zmusić.-powiedziałam pewnie ze złośliwym uśmieszkiem na ustach.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz