poniedziałek, 29 września 2014

od Katheriny - C.D Romeo

Stałam tak wpatrując się w ........ już nie mogłam się połapać w tym wszystkim. Faktycznie to o tym Alec mówił. Że jest w nim demon i to wszystko, ale przedtem wydawało się to dla mnie niedorzeczne. Wzięłam głęboki wdech, zaciskając dłonie w pięść.
-Romeo-wydukałam
Obaj myślą, że są marionetkami dla mnie. Alec uważa, że kocham Romea, a Romeo uważa, że kocham Alec'a. Może mi powiecie jeszcze, że moje dziecko ma dwóch ojców! No to , to już jest totalna przesada.
-Czyli jednak pamiętasz-odpowiedział bez emocji
Czułam się dziwnie, na prawdę bardzo dziwnie. I weź tu człowieku miej , normalne spokojne życie. Zwłaszcza teraz..... Nie sądziłam , że zostanę matką i właśnie teraz wszyscy upominają się o to co zrobiłam jakiś czas temu. Już sama nie wiedziałam którego kocham, czy w ogóle że jednego kocham, czy też obu. Podniosłam wzrok i spojrzałam na niego trochę poważniejąc. Nie był taki jak wcześniej, jak pierwszy raz spotkaliśmy się. Powiedziałam mu w tedy, że go nienawidzę i kocham. No kurcze co innego gdyby był w innym ciele. Strasznie się czuję, wiedząc że Alec i Romeo są w jednym. Jak w ogóle to możliwie?! A no w sumie jest możliwe, skoro tak się stało. Nie muszę się wziąć w garść, nie mogę przecież cały czas ubolewać nad wszystkim. Ostatnio zbyt słaba się stałam, zbyt........ zbyt łatwo dawałam się pokonać. Nie, przecież zanim ich poznałam, potrafiłam sobie doskonale radzić. Przez ten cały czas.....Eh. To wszystko wydaje się teraz takie głupie. Romeo patrzył na mnie nie okazując żadnych emocji. Stałam tak milcząc i rozmyślając na właśnie sprawą, która w tej chwili się odbyła. Podłoga zaskrzypiała, a Romeo skierował się w stronę drzwi. Szybkim ruchem złapałam go za rękę, zaciskając na jej palce. Odwrócił się. Spojrzałam mu głęboko w oczy, z gniewem. Byłam na niego zła, na niego i na siebie. I na Alec'a. No obu. Na całą naszą trójkę!
-Skoro mnie kochasz, czy też kochałeś, to czemu nie starałeś się wychylić?! Siedziałeś i milczałeś, obserwując nas. Myślisz , że było mi łatwo gdy okazało się , że no cóż jeden z was przejął znów kontrolę. Nie właśnie nie! Nie wiedziałam co się dzieje. A ty cały czas oskarżasz wszystkich tylko nie siebie. Ukrywałem się cały czas i według ciebie kocham Alec'a. Chcesz bym Ci powiedziała, że Cię nie kocham tak? -warknęłam, przyjrzałam mu się uważnie i zauważyłam błysk w jego oku- Nie powiem tego. Bo nie wiem w tej chwili nawet jak na to zareagować. Nie wiem czy kocham tylko jednego z was czy też obu. I spójrz, to wszystko doprowadziło też że jestem w ciąży. Czy jestem z tego zadowolona? Poniekąd tak, ale poniekąd też zważywszy na taką sytuację, to i też po części. Nie wiem w jakim stopniu,ale to też twoje dziecko. I wiesz co ..........może i przez ten cały czas byłam z Alec'em, ale nie zapomniałam tego, że byłeś też na początku ty Romeo. I nie dam Ci jasnej odpowiedzi,którego z was kocham. Bo nie potrafię. Wiem jedno, że obaj mnie wkurzyliście. Totalnie i bezczelnie okłamując z tym wszystkim! Myślisz, że moje życie jest idealne? POUKŁADANE?! No więc NIE. Od moich narodzin może życie nie jest idealne, cały czas mam same kłopoty. Nawet z tą sytuacją, twoją i Alec'a!
Zacisnęłam bardziej palce, na jego ręce jednak zaraz puściłam go i odsunęłam się od niego. Podniosłam głowę, nie chcąc znów tak jakby stawać się słabą. Spojrzałam mu ponownie w oczy. W jego demoniczne oczy.

(?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz